Najwięcej po tym zwycięstwie mówi się o Adamie Metelskim. Rezerwowy środkowy Farmaceutów w Tauron Basket Lidze gra raczej niewiele, średnio nieco ponad 12 minut. W Pucharze Polski na parkiecie przebywa o 4 minuty więcej. W obu rozgrywkach można powiedzieć nie spełniał pokładanych w nim nadziei, bo był niemal kompletnie niewidoczny w ofensywie, lecz tym razem odpłacił się za zaufanie. Metelski - co było ogromną niespodzianką - wyszedł przed szereg, dopiero po raz drugi w tym sezonie. Wcześniej udało mu się błysnąć tuż po przyjściu do klubu Zorana Sretenovicia, zdobył bowiem 12 punktów w meczu z Anwilem Włocławek. Doświadczony 27-letni koszykarz uzbierał w spotkaniu z drugoligowym zespołem aż... 27 punktów (11/16 za 2, 5/5 za 1), zebrał 6 piłek, miał 4 przechwyty, 3 asysty i 2 bloki, co złożyło się na 37 oczek w rankingu evaluation!
Przechodząc już do zawodów, gospodarze od samego początku brylowali. Tego można było się spodziewać, wszak przewaga Kociewskich Diabłów pod tablicami była wręcz miażdżąca. Wykorzystywali to wspomniany Metelski oraz Kirk Archibeque. W oka mgnieniu starogardzianie wypracowali bezpieczną przewagę, którą wystarczyło dowieźć do samego końca. Różnica klas była jednak na tyle ogromna, że goście nie potrafili się postawić nawet przez kilka minut, mimo iż trener Sretenović szeroko rotował składem.
Polpharmie zarzucano słabą obronę w ostatnim starciu Tauron Basket Ligi z Siarką Tarnobrzeg. Nasi zawodnicy postawili tym razem mocny nacisk na ten element, z czym koszykarze Tomasza Majchrowicza nie umieli sobie poradzić. Olsztynianie notowali mnóstwo strat, ślamazarnie zbierali punkty, a Polpharma pędziła w najlepsze. Przewaga starogardzian po drugiej kwarcie sięgnęła 32 punktów!
Formalnością było dogranie drugiej połowy, w której nic emocjonującego wydarzyć już się nie mogło. I tak gigantyczna prowadzenie jeszcze rosło, bo Kociewskie Diabły w każdym ustawieniu wyglądały lepiej niż drugoligowi akademicy, którzy zapewne po cichu marzyli o jak najszybszym końcu tych zawodów. Gospodarzom w ostatniej kwarcie udało się przekroczyć "magiczną" barierę 100 punktów. Ostatecznie Polpharma wygrała z Inter Parts AZS UWM Olsztyn aż 111:54!
Tak wysokie rozmiary triumfu to efekt dobrej gry zespołowej w ofensywie, połączonej z efektywną walką pod tablicami i agresywną obroną. W tych trzech elementach olsztynianie ustępowali naszym koszykarzom zdecydowanie. Warto też dodać, że żaden z zawodników AZS UWM nie zdołał zapisać na swoje konto choćby 10 oczek. Najskuteczniejszy był Paweł Matysiak, autor trzech "trójek".
Dla Farmaceutów była to już trzecia wygrana w czwartej rundzie Pucharu Polski, w efekcie zachowali oni miano jedynej niepokonanej drużyny w grupie A. Dodatkowo zwyciężając przypieczętowali oni swój awans - jako pierwsi z całej stawki - do ćwierćfinału tych rozgrywek. Obecnie starogardzianie są liderami swojej grupy, ale nie są jeszcze pewni utrzymania lokaty, bo do końca tego etapu zmagań pozostały dwie kolejki.
W kolejnym meczu Pucharu Polski Polpharma Starogard Gd. zmierzy się w Koszalinie z miejscowym AZS. Spotkanie odbędzie się w środę 12 stycznia na godz. 18.
Polpharma Starogard Gdański - Inter Parts AZS UWM Olsztyn 111:54 (29:15, 31:13, 23:14, 28:12)
Polpharma: Metelski 27, Archibeque 18, Dutkiewicz 15 (2), Chanas 13 (1), Skibniewski 10 (2), Gilmore 10, Cielebąk 7, Hicks 5 (1), Vaughn 4, Mirković 2, Szpyrka 0.
AZS UWM: Matysiak 9 (3), Zajkowski 7, Rosiński 6, Grabowski 6 (2), Kowalewski 6, Chudzik 5, Panewski 4 (1), Olejko 4, Chojnacki 3 (1), Chmielewski 2, Ćwirko 2, Kułakowski 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
