Polpharma zaczęła to spotkanie bardzo niemrawo. Co prawda w pierwszej części spotkania brylował duet Brandon Hazzard - Michael Hicks, jednak gospodarze mieli trudności z wypracowaniem znacznej przewagi nad niżej notowanym zespołem. Skuteczności strzeleckiej sprzed trzech dni nie mógł odnaleźć Piotr Dąbrowski, który dopiero pod koniec pierwszej części spotkania trafił zza linii 6,75 m.
Trener starogardzian Wojciech Kamiński mocno rotował składem, sporo szans na grę dostał nawet Łukasz Paul. Polpharma nieco poprawiła grę w trzeciej kwarcie i wypracowała sześciopunktową przewagę. Jednakże w ciągu dwóch minut stopniała ona do jednego "oczka", a po dwóch rzutach osobistych Jakuba Dłuskiego goście wyszli na prowadzenie. Początek ostatniej odsłony należał do łodzian. W niespełna trzy minuty ich przewaga nad gospodarzami wynosiła 4 pkt, ale rzutem trzypunktowym zniwelował ją Grzegorz Arabas. Niestety, gospodarze popełnili kilka strat, niepotrzebnych fauli i ŁKS prowadził 6 pkt. Wynik próbował ratować Hicks, ale jego skuteczność w rzutach z dystansu w końcowce meczu spadła. Po stronie gości dobre spotkanie rozegrał Dłuski (29 pkt, 15 zbiórek). Dla Polpharmy najwięcej punktów zdobył Hicks.
Polpharma - ŁKS Łódź 74:79 (20:20, 22:19, 14:18, 17:22)
Polpharma: Hicks 25 (5), Simmons 16, Hazzard 11 (3), Nowakowski 9, Śnieg 4, Dąbrowski 3 (1), Arabas 3 (1), Metelski 2, Wall 0, Paul 0.
ŁKS: Dłuski 29, Sulima 15, Szczepaniak 11 (3), Michalak 8, Trepka 8, Zyskowski 7 (1), Bartoszewicz 1, Kenig 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
