MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polpharma jest już półtora roku w raju

Patryk Kurkowski
Koszykówka rozwija się w Starogardzie. Polpharma zdobyła kolejne trofeum
Koszykówka rozwija się w Starogardzie. Polpharma zdobyła kolejne trofeum Przemek Świderski
Takiego urodzaju starogardzki klub nie miał nigdy. W półtora roku wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski, sięgnął po Puchar Polski, aż wreszcie wzniósł w poniedziałek Superpuchar. W drodze po dwa ostatnie trofea upokorzył Asseco Prokom Gdynia, najlepszą drużynę nad Wisłą ostatnich lat.

- Rzeczywiście, ostatnie trzy sezony są dla nas niezwykle udane. Tego chyba nikt się nie spodziewał - powiedział Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA, który stery w klubie przejął w lipcu ubiegłego roku.

Na sukcesy z najwyższej półki starogardzianie czekali wiele lat. Do ekstraklasy zawitali już w 2004 roku, ale mimo licznych prób do elity długo doskoczyć nie mogli. Dopiero serbska myśl szkoleniowa, którą przynieśli ze sobą najpierw Milija Bogicević (sezon 2009/10) i Zoran Sretenović (sezony 2010/11 i 2011/12), obudziła w drużynie diabła z prawdziwego zdarzenia - charakternego oraz niepokornego wobec najlepszych.

- Polpharma jako klub jest świetnym miejscem pracy dla trenerów. Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Mam możliwości pracy, jak chcę i jak potrafię - stwierdził Zoran Sretenović, a półtora roku wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się Bogicević, który również cieszył się ogromnym zaufaniem władz klubu.

- Filozofia serbska rzeczywiście odgrywa wielką rolę. Cieszy fakt, że wykonujemy dobrą pracę - stwierdził Sretenović. - Od innych myśli różni się ona diametralnie. Począwszy od samego podejścia do treningów, aż po szczegóły. U nas wszystkie detale muszą być dopracowane.

Polpharma wszystkie sukcesy wręcz wyszarpała. Brązowy medal zdobyła po dwóch fantastycznych dreszczowcach z Treflem Sopot. W półfinale Pucharu Polski pokonała po kolejnym thrillerze Asseco Prokom w jaskini lwa, a w finale odprawiła z kwitkiem ówczesnych wicemistrzów kraju Anwil Włocławek. Superpuchar dostarczył z kolei tylu emocji, że spokojnie można nimi obdzielić kilka meczów. I znowu starogardzianie byli górą w batalii z drużyną Tomasa Pacesasa.

- Charakter w naszej koncepcji jest niezwykle istotny. Zawsze chcemy walczyć, zawsze chcemy wygrać. Teoretycznie wszyscy zawodnicy wiedzą, że nie można się poddawać, ale nie wszyscy tak grają. Ale jeśli chcesz wygrywać, to musisz dać z siebie wszystko. A kiedy już zostawisz wszystko na parkiecie, to nawet jeśli przegrasz, możesz być zadowolony - tłumaczył serbski szkoleniowiec.

- Superpuchar to największy sukces w historii starogardzkiej koszykówki - powiedział otwarcie zadowolony Olszewski.

Asseco Prokom zostanie ukarany?

Na konferencji prasowej po meczu Polpharmy Starogard z Asseco Prokomem nie stawili się przedstawiciele gości. Tomas Pacesas odmówił przyjścia na konferencję prasową, która zgodnie z regulaminem jest obowiązkowa.

Mistrzom kraju tym samym grozi kara finansowa. Zgodnie z regulaminem za nieobecność klub powinien zapłacić 2 tysiące złotych od osoby, czyli w sumie 4 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki