Polpharma gra z Zastalem

Nasz zespół przegrał dwa ostatnie spotkania z PBG Basketem Poznań i Śląskiem Wrocław, w efekcie spadł na jedenastą pozycję w tabeli. Do ósmego miejsca, ostatniego premiowanego awansem do play-off, Farmaceuci tracą obecnie aż cztery punkty. Wydaje się, że to strata nie do odrobienia dla starogardzian. W klubie nie załamują jednak rąk i wciąż mają nadzieję, iż uda im się odrobić straty w drugim etapie.

- Od czasu odejścia od nas Anthony'ego Weedena nasza gra się posypała. Nie spodziewałem się, że aż tak bardzo. Wprawdzie wiedzieliśmy, iż Weeden jest ważnym punktem, w ataku wiele od niego zależy, ale myśleliśmy, że pozostali jakoś załatają powstałą lukę - powiedział trener Kamiński.

Rzeczywiście, strata Weedena kompletnie zdezorganizowała grę w ofensywie. SKS w ostatnich dwóch meczach średnio zdobywał zaledwie 66,5 punktu. To kiepski wynik, zwłaszcza że od samego początku Polpharma więcej uwagi poświęcała ofensywie.

- Przez cały tydzień staraliśmy się przygotować zawodników, bo mieliśmy problemy z urazami. Szukaliśmy też pomysłów na poprawienie gry w ataku, bo w meczu ze Śląskiem obrona wcale nie była tak dramatyczna. Sporą część punktów wrocławianie zdobywali po szybkich kontrach, po naszych nieudanych akcjach. Najbliższy mecz pokaże, czy udało nam się poprawić grę i nawiązać walkę z Zastalem - dodał Kamiński, który stawia gości w roli faworyta.

Nie bez powodu. Podopieczni Mihailo Uvalina są w wysokiej formie - wygrali sześć z ostatnich siedmiu meczów. Co więcej, zielonogórzanie do starcia z SKS przystąpią z konkretnym celem. Ich interesuje wyłącznie wygrana, która zapewni im piąte miejsce na koniec sezonu zasadniczego.

Będą testować

Niemal pewne jest, że w przyszłym tygodniu w Polpharmie pojawi się nowy zawodnik.

- We wtorek powinien się u nas na trzytygodniowych testach pojawić koszykarz chętny na pozycję rzucającego, obrońcy i rozgrywającego. Nie będziemy go zgłaszać do ligi, najpierw sprawdzimy jego przydatność. Jeśli się sprawdzi, to podpiszemy z nim kontrakt do końca bieżącego sezonu i na następny - powiedział Roman Olszewski, prezes klubu.