Środowa porażka, druga w rozgrywkach, przelała czarę goryczy w zespole ze Starogardu. Podopieczni Sretenovicia nie tyle przegrali, co polegli z kretesem w konfrontacji z Siarką Jezioro Tarnobrzeg. Mało tego, po raz pierwszy w historii występów w ekstraklasie starogardzianie stracili u siebie 100 punktów w regulaminowym czasie gry.
Klub na brak zaangażowania i walki ze strony zawodników zareagował natychmiastowo.
- Rozmawialiśmy ze wszystkimi zawodnikami i mamy nadzieję, że wezmą sobie nasze słowa do serca i przemyślą sytuację. Zespół w meczu z Asseco Prokomem pokazał, że ma możliwości, potrafi grać, potrafi walczyć - stwierdził Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA.
Kociewskie Diabły limit porażek na starcie już wyczerpały. - Myślę, że czas promocji ze strony naszego zespołu już się skończył - przyznał po wpadce z Siarką Grzegorz Arabas.
Nie ma co ukrywać - słowna reprymenda może zmotywować graczy do walki, ale Polpharma nadal ma spore problemy z ustawieniem w obronie i zbyt indywidualną grą w ofensywie. Wyeliminowanie tych błędów wymaga czasu, którego - ze względu na napięty terminarz - nie ma zbyt wiele.
Starogardzianie mają jednak jasny cel, który będą starali się zrealizować za wszelką cenę - wygrać dwa najbliższe mecze z beniaminkami. To nie będzie tak łatwe zadanie, jak wydawało się jeszcze przed startem rozgrywek.
Drużyna Mladena Starcevicia, podążająca przetartym przez Polonię 2011 Warszawa szlakiem, składająca się wyłącznie z polskich zawodników, w meczach z Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk zebrała bowiem sporo pochlebnych recenzji za determinację.
- Do Starogardu przyjechaliśmy w bojowych nastrojach. W poprzednich dwóch meczach wypadliśmy dobrze, ale w kolejnych musimy zagrać jeszcze lepiej - zapowiada utalentowany 18-letni Mateusz Ponitka.
- Gramy ze sobą już od kilku lat, więc jesteśmy zgrani. I to jest nasza największa przewaga, bo Polpharma zakontraktowała zawodników, którzy nie mieli tyle czasu na wpasowanie się do systemu trenera Sretenovicia i wciąż się docierają. My ten etap mamy już za sobą. W tym meczu musimy walczyć sercem, wylać z siebie hektolitry potu i pokusić się o niespodziankę - dodał Ponitka.
Żeby wygrać Farmaceuci muszą wykorzystać swoją przewagę i na obwodzie, i - wyjątkowo - pod tablicami, ale przede wszystkim zaprezentować charakter, którego nie było widać w poprzednich dwóch spotkaniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?