Od piątku do niedzieli siatkarska reprezentacja Polski grać będzie w pierwszym turnieju World Grand Prix (żeński odpowiednik Ligi Światowej). W stolicy Peru liczyć się będzie musiała przede wszystkim z Belgijkami. Drugi turniej (1-3 sierpnia) biało-czerwone rozegrają także w Peru, ale w mieście Trujillo. Zmierzą się tam z gospodyniami, Portorykankami i Kubankami. Na ostatni turniej wrócą do Europy, a dokładnie do holenderskiego Doetin-chem. Tam od 8 do 10 sierpnia zagrają z Holandią, Belgią i Portoryko.
Polki występują w drugiej grupie World Grand Prix. Do Final Four, który rozegrany będzie w Koszalinie 14-16 sierpnia, awansują cztery najlepsze drużyny.
Od pewnego czasu żeńskiej reprezentacji kibicujemy szczególnie mocno za sprawą tego, że gra w niej kilka siatkarek Atomu Trefla. Wśród nich jest libero Agata Durajczyk.
- Dziś wylatujemy na World Grand Prix do Peru, gdzie będziemy mierzyły się z bardzo dobrymi drużynami, takimi jak Belgia, Kuba czy Holandia - wyjaśnia 25-latka pochodząca z Gdańska. - Ciężko jest ocenić, który z zespołów będzie typowym faworytem ze względu na różny okres przygotowań do tegorocznych mistrzostw świata. Liczę na to, że z każdym zespołem stać nas będzie na wyrównaną walkę oraz na zwycięstwo. To jednak zależeć będzie tylko i wyłącznie od naszej dyspozycji i woli walki.
Dla siatkarek udział w rozgrywkach reprezentacji często oznacza brak wolnego.
- Ja miałam chwilę na odpoczynek w Grecji i Hiszpanii oraz parę dni wolnego w Płocku, więc ten czas spędziłam trochę w gronie dziewczyn z reprezentacji, bo bardzo się lubimy - wyjaśnia siatkarka, która ostatnie dwa sezony spędziła w Budowlanych Łódź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?