W swoim pierwszym meczu w mistrzostwach świata Dywizji 1A reprezentacja Polski przegrała w Katowicach z Włochami 1:3. Osiem tysięcy widzów w Spodku gorąco dopingowało biało-czerwonych, ale przyszło im przełknąć gorycz porażki. Podopieczni trenera Jacka Płachty przekonali się jak ciężko będzie im walczyć o awans do światowej elity, bo stawka drużyn jest teraz znacznie bardziej wyrównana niż podczas turnieju w Krakowie.
Przy okazji przedstawienia sponsora MŚ i kadry - Grupy Azoty prezes PZHL Dawid Chwałka ujawnił, że za wywalczenie awansu do elity polscy hokeiści dostaną premię w wysokości 500 tys. zł. Wizja wielkich jak na hokej pieniędzy wyraźnie usztywniła naszych zawodników, bo zaczęli pojedynek z Włochami słabo. Biało-czerwoni łapali niepotrzebne kary i musieli się bronić. Dwa okresy gry w przewadze przetrzymali, choć raz w sukurs Przemysławowi Odrobnemu przyszła poprzeczka.
Italia swą przewagę w końcu udokumentowała golem. Markus Gander podał po pozostawionego bez opieki Joachima Ramosera i napastnik Red Bull Salzburg strzałem po lodzie tuż przy słupku umieścił krążek w siatce. Polacy dopiero po stracie bramki zaczęli groźniej atakować. W ostatniej tercji biało-czerwoni starali się zmienić niekorzystny wynik. Bliski szczęścia był Aron Chmielewski, sam na sam z bramkarzem był Dziubiński, groźnie strzelał Mikołaj Łopuski, ale biało-czerwonym nie udało się doprowadzić do remisu nawet wówczas, gdy w ostatniej minucie wycofali bramkarza. Biało-czerwoni grali w sobotę tylko siódemką obrońców, bo ostatnie miejsce w kadrze czeka na Adama Borzęckiego. Obrońca Bietigheim Steelers a wychowanek Stoczniowca, w piątek wieczorem zakończył rywalizację w finale niemieckiej ligi DEL2 i dopiero w sobotę po południu dotarł do Katowic.
Reprezentacja Polski w swoim drugim występie w mistrzostwach świata Dywizji 1A w Katowicach przegrała z Koreą Południową. O zwycięstwie gospodarzy najbliższych zimowych igrzysk przesądził Michael Swift. Naturalizowany kanadyjski napastnik mający za sobą występy w farmach klubów NHL New Jersey Devils i San Jose Sharks strzelił trzy bramki dla Azjatów. Biało-czerwoni mają już na swoim koncie dwie porażki i zamiast marzyć o awansie do elity muszą skupić się na obronie przed spadkiem do światowej trzeciej ligi.
W końcówce Polacy wycofali bramkarza i znów stracili gola grając w przewadze. Jej autorem był Sangwook Kim, który przypieczętował wygraną Koreańczyków budujących drużynę na igrzyska w PyeongChang w 2018 r.
Włochy - Polska 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
Bramki 1:0 Joachim Ramoser (13), 1:1 Tomasz Malasiński (32), 2:1 Luca Frigo (37), 3:1 Thomas Larkin (60)
Polska: Odrobny, Radziszewski - Dronia, Bychawski; Zapała Malasiński, Kolusz - Pociecha, Wajda; Chmielewski, Pasiut, Łopuski - Kotlorz, Bryk; Wronka, Dziubiński, Bepierszcz - Kruczek; Bagiński, Urbanowicz, Galant.
***
Polska - Korea Płd. 1:4 (0:0, 0:2, 1:2)
Bramki 0:1 Michael Swift (22), 0:2 Michael Swift (25), 1:2 Grzegorz Pasiut (49), 1:3 Michael Swift (51), 1:4 Sangwook Kim (59)
Polska: Odrobny - Dronia, Bychawski; Zapała Malasiński, Kolusz - Pociecha, Borzęcki; Chmielewski, Pasiut, Łopuski - Kotlorz, Bryk; Wronka, Dziubiński, Bepierszcz - Kruczek, Wajda; Bagiński, Urbanowicz, Galant.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?