Pola Nadziei w Pruszczu Gdańskim
Żonkilowa parada rozpoczęła się punktualnie o godz. 14:00 przy Urzędzie Gminy w Juszkowie. Następnie uczestnicy przeszli ulicą Obrońców Wybrzeża, Wojska Polskiego, Grunwaldzką i Chopina do Cukroteki, gdzie odbył się festyn rodzinny. Były m.in. występy cheerleaderek ze szkoły w Rotmance, Zespołu Pieśni i Tańca Jagódki, zabawy dla dzieci i pyszne jedzenie przygotowane przez panie z KGW Żukczyn i Jaga Babki. Podczas akcji nie zabrakło uśmiechniętych wolontariuszy, którzy zbierali do puszek datki na rzecz podopiecznych hospicjum.
Katarzyna Kałduńska, pomysłodawczyni, założycielka Fundacji Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim podczas parady przepytywała uczestników, czym jest dla nich nadzieja. Na końcu zdradziła, co dla niej to słowo oznacza.
- Wszyscy, którzy tu przyszli to jest moja nadzieja - powiedziała. - To moja nadzieja, że nie wszystko jest policzalne na pieniądze, a oni coś ważniejszego - swój czas. Kiedy dwa lata temu zaczynałyśmy działać na terenie Pruszcza i powiatu gdańskiego jako wolontariat nie myślałam, że dziś to będzie tak wyglądać. W tej chwili pod opieką Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim są 42 osoby z terenu powiatu gdańskiego i powiatu nowodworskiego. Pojawił się także anioł, dzięki któremu możemy stworzyć stacjonarne hospicjum.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?