Festyny rodzinne, tysiące wolontariuszy w żółtych koszulkach i dziesiątki tysięcy żonkili w tym samym kolorze. Tak wyglądało Pomorze w niedzielę, kiedy rozkwitły Pola Nadziei. Wczoraj natomiast organizatorzy akcji społecznej na rzecz pomorskich hospicjów liczyli efekty przedsięwzięcia.
- Według stanu na poniedziałek, zebrano 418 tys. zł. Suma ta będzie jednak większa, ponieważ dostarczane są jeszcze ostatnie puszki - mówi w imieniu kapituły Pól Nadziei na Pomorzu Andrzej Urbański. -Za każdy dar serca dziękujemy!
Pieniądze zostaną teraz podzielone między wszystkie pomorskie hospicja. Jak podkreślają organizatorzy, nie udałoby się tego osiągnąć, gdyby nie wspólne działania tysięcy wolontariuszy z całego Pomorza: dzieci, młodzieży, znanych sportowców, artystów, samorządowców i biznesmenów.
- Na starcie wielkiego finału Pól Nadziei na Pomorzu 2013 jako pierwszy ustawił się Gdańsk. Już o godz. 9 rano podwoje dla wszystkich chętnych otworzyło 14 lekarskich poradni specjalistycznych - opowiadają organizatorzy.
W Sopocie Pola Nadziei zaczęły się pochodem wzdłuż Monciaka, a w Gdyni m.in. Paradą Żonkilową. W powiecie puckim oficjalny start opóźnił się o 7 minut - ks. Jan Kaczkowski, twórca Puckiego Hospicjum Domowego, z lekkim poślizgiem rozpoczął mszę inaugurującą akcję.
- Po czym poznać, że ksiądz wrócił do hospicjum? Po tym, że msza się spóźnia - tak dowcipkował kapłan - śmiała się Agnieszka Foryś, koordynatorka akcji w powiecie puckim. - A akcja bardzo nam się udała - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?