Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół miliona zł. dla właściciela działki leżącej na trasie obwodnicy południowej

Kazimierz Netka
Ponad pół miliona złotych czeka na osobę, której zabrano grunt pod budowę obwodnicy południowej Gdańska. Tak wysokie odszkodowanie zostało wyliczone przez biegłego. Właściciel działki nie brał udziału w ustalaniu tej kwoty, bo nie udało się go odszukać. Nie można mu też tego odszkodowania wypłacić, bo urzędnicy nie wiedzą, gdzie ta osoba teraz przebywa.

- Takie zdarzenia to coś zupełnie wyjątkowego - mówi Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która buduje obwodnicę południową Gdańska. - Nie pamiętam, kiedy zdarzyło się ostatnio coś takiego.

Przejęcie działki pod budowę drogi bez wiedzy jej właściciela było możliwe dzięki specustawie, pozwalającej na wywłaszczanie z nieruchomości ich posiadaczy w przypadku realizacji inwestycji ważnej dla dobra publicznego. Ponieważ poszukiwania pana W., właściciela działki, nie dały rezultatu, rozpoczęła się procedura według ustawy obowiązującej od 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Decyzji został nadany rygor natychmiastowej wykonalności.

Z dniem, w którym decyzja o zezwoleniu na realizację obwodnicy stała się ostateczna, tj. 5 listopada 2009 r., należąca do pana W. działka nr 31/1 przeszła z mocy prawa na własność Skarbu Państwa.
Trudności ze znalezieniem posiadacza działki zaczęły się już w chwili ustalania numeru księgi wieczystej. Okazało się, że nieruchomość jej nie ma.

Nic nie dały poszukiwania adresu pana W. w Wydziale Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Okazało się, że pan W. nie figuruje ani w Terenowej Bazie Danych Województwa Pomorskiego, ani w innych rejestrach.

Dokumentem, na podstawie którego można było ustalić jego imię i nazwisko, był rejestr gruntów, prowadzony przez Wydział Geodezji Urzędu Miejskiego w Gdańsku. W związku z niemożliwością zawiadomienia zainteresowanego pocztą, wojewoda pomorski umieścił zawiadomienie o wszczęciu publicznego postępowania w sprawie wyceny gruntu i wywłaszczenia użytkownika na tablicy ogłoszeń, a także w internecie.

Znowu nie było reakcji.

Zlecono więc wycenę działki przez eksperta. Rzeczoznawca określił jej wartość, przyjmując - na podstawie m.in. analiz sąsiednich transakcji sprzedaży ziemi.

Cenę 1 metra kwadratowego ustalono na 102 złote, zaś wartość prawa własności całej nieruchomości rzeczoznawca oszacował na łączną kwotę 533 628 złotych - w tym budowle na 5416 zł, a drzewka na 1892 zł. Zgodnie z decyzją wojewody pomorskiego cała kwota będzie czekała na pana W. w depozycie sądowym tak długo, aż on albo jego spadkobiercy się zgłoszą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki