Bliższa i dalsza rodzina, przyjaciele, koledzy i koleżanki ze szkoły, nauczyciele, ze łzami żegnali Szymona Szczerbowskiego. Dla wszystkich jedno jest pewne: 17-latek odszedł zbyt wcześnie z tego świata.
- Jesteśmy bardzo zaskoczeni spotkaniem w tym miejscu i tą okazją - powiedział ksiądz Wojciech, katecheta Szymona, rozpoczynając kazanie. - Z jednej strony wiemy, że życie jest kruche, ale gdy przychodzi to na nas bezpośrednio, trudno w to uwierzyć, rzeczywistość bardzo zderza nas z ziemią.
Podczas pożegnalnej mszy św. ks. Wojtek wspominał Szymona jako pełnego życia, radosnego i wierzącego.
- Szymon był w drugiej klasie, uczestniczył w katechezie, często przychodził i mówił "ojcze, proszę o błogosławieństwo!", to było jego najczęstsze zawołanie - mówił duchowny. - Ufam, że Szymon dzisiaj cieszy się tym darem bardzo szczególnie.

Ks. Wojtek przypomniał wszystkim zgromadzonym na pożegnalnej mszy św., że choć to bardzo trudny czas dla całej rodziny, to należy pamiętać, że Szymon został zrodzony do życia wiecznego.
- Drogi Szymonie, mówimy ci "do zobaczenia" - zakończył kazanie katecheta Szymona. - Kochajmy życie, kochajmy pana Boga i bądźmy odpowiedzialni za te relacje z Bogiem i za swoje życie, aby przeżyć je jak najpiękniej, niezależnie ile ono będzie trwało, aby nas dobrze wspominano, by było ono pełne treści. A co może ją wypełnić? Tylko Boża miłość.
Wcześniej pisaliśmy: https://dziennikbaltycki.pl/koniec-poszukiwan-17letniego-szymona-z-helu-przypadkowi-przechodnie-znalezli-go-w-baltyku-na-wysokosci-helu-bor-zdjecia-wideo/ar/c16-16442793
Koledzy i koleżanki ze szkoły Szymona Szczerbowskiego napisali do niego list pożegnalny, który został odczytany na koniec mszy św.
Szanowna rodzino i przyjaciele Szymona, drodzy zgromadzeni! Tak trudno jest nam pogodzić się ze śmiercią Szymona. Wszyscy bardzo przezywamy to, co się wydarzyło.
W naszej pamięci zawsze zostaniesz tym chłopakiem, który jeździł autobusem, gdy spóźnił się na lekcję języka angielskiego z panem Józefem;
który w autobusie, pociągu i szkole witał się radosnym "siema" lub "dzień dobry";
który pierwszy był chętny do pomocy i do wygłupów; a gdy narozrabiał, robił minę niewiniątka i mówi do pani do języka polskiego "pani już nie krzyczy, pani Justynko".
Do naszych, ostatnich chwil będziemy wspominać ten uśmiech i poczucie humoru, jakim obdarowywałeś nas każdego dnia. W głowach odtwarzać będziemy chwile, w których wbiegałeś do klasy, gdy tylko usłyszałeś piosenki, które znałeś. Jak mówi pewna piosenka, mamy nadzieję, że tańczysz tam i wierzymy, że śpiewasz wśród anielskich gwiazd.
Byłeś wspaniałym człowiekiem, pełnym bezinteresowności i wyrozumiałości. Mamy nadzieję, że patrzysz teraz na nas i uśmiechasz się, widząc nasz wszystkich.
Opiekuj się, prosimy, swoimi rodzicami i najbliższymi, aby byli wytrwali i silni w ten czas tęsknoty i żalu.
Będzie nam Ciebie brakowało na szkolnym korytarzu, w ławce, w szatni i w życiu.
Autobus, którym jeździłeś spóźniony na lekcje już odjechał, a Ciebie w nim nie ma. Pozostaje tylko wspomnienie. Nigdy nie pozwolimy o Tobie zapomnieć.
Do zobaczenia po drugiej stronie, Szymon!
Po mszy św. żałobnicy udali się na cmentarz w Helu, gdzie złożyli kwiaty i po raz ostatni pożegnali się z Szymonem.
Pogrzeb Szymona Szczerbowskiego: tłumy na ostatnim pożegnani...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?