To spotkanie mogło się podobać pod względem piłkarskiego widowiska, jednak praca sędziów wprowadziła ogromne emocje zarówno w szeregach Kaszubii, jak i Przodkowa. Goście od pierwszych minut starali się narzuć gospodarzom swój styl gry. Efekt był taki, że defensywa Kaszubii musiała mocno pracować, by przyjezdni nie znaleźli łatwem drogi do bramki.
Sytuacja naszego zespołu mocno się skomplikowała, gdy w 20 min. czerwony kartonik ujrzał Piotr Jaroszek, za faul na zawodniku gości, który wychodził na czystą pozycję. Na 10 minut przed przerwą, sędzia podyktował rzut karny, po tym jak zawodnik Przodkowa przewrócił się w polu karnym. Goście skutecznie wykorzystali jedenastkę. Do przerwy wynik meczu nie uległ zmianie. W drugiej odsłonie biało-bordowi postawili wszystko na jedną kartę i coraz częściej zagrażali bramce gości. Jednak ich defensywa spisywała się bez zarzutu. W 70 minucie meczu w polu karnym został sfaulowany Adrian Wysiecki, a sędzia zdecydował się podyktować kolejną w tym spotkaniu jedenastkę.
Skutecznym wykonawcą rzutu karnego okazał się czołowy snajper Dumy Kaszub - Mateusz Łuczak. W 87 minucie wydawało się, że Kaszubia zakończy spotkanie z kompletem punktów, ponieważ po raz drugi udało jej się pokonać golkipera gości. Bramka jednak nie została uznana, bo sędzia odgwizdał pozycję spaloną.
Kolejne spotkanie podopieczni Pawła Budziwojskiego rozegrają w niedzielę, 10 maja na własnym boisku. Tym razem rywalem "niedźwiadków" będzie zespół KS Chwaszczyno. Początek meczu o godz. 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
