MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie występów Lotosu Trefla

Piotr Wiśniewski
Gdańszczanie rozpoczęli sezon 2011/2012 od porażki 1:3 ze Skrą Bełchatów
Gdańszczanie rozpoczęli sezon 2011/2012 od porażki 1:3 ze Skrą Bełchatów Karolina Misztal
Nieprzewidywalność. To słowo najlepiej oddaje postawę Lotosu Trefla. Gdańscy siatkarze w stawce dziesięciu zespołów zajęli 10. miejsce. Tylko cztery zwycięstwa w sezonie zasadniczym to wynik poniżej oczekiwań. Plany były dużo ambitniejsze.

Przed sezonem zakładano, że drużyna miała walczyć o pierwszą "ósemką". W Gdańsku zbudowano zespół, jak podkreślali działacze, przyszłościowy. Stery powierzono Grzegorzowi Rysiowi, który miał sukcesy na szczeblu młodzieżowym i juniorskim. Prowadził także AZS Olsztyn, z którym wywalczył brązowe medale mistrzostw Polski.

- Awans do ekstraklasy to dopiero początek naszej drogi - mówił Ryś. - Przed nami trudne zadanie, ale mając wsparcie w tak silnych sponsorach jesteśmy w stanie rok po roku budować coraz mocniejszy zespół. Przychodząc do Gdańska rozmawialiśmy o wizji drużyny na lata. Siłę Lotosu Trefla chcemy oprzeć na młodych zawodnikach. Ten skład, który udało nam się stworzyć, powinien zapewnić nam utrzymanie, przynajmniej taką mam nadzieję.

Budując nową drużynę działacze mieli w pamięci nieudaną przygodę w PlusLidze dwa sezony wcześniej. Wówczas snuto mocarstwowe plany, a skończyło się na blamażu i spadku.

- Wszyscy pamiętamy, jak skończył się nasz ostatni pobyt w PlusLidze - przypomniał Kazimierz Wierzbicki, prezes Lotosu Trefla. - Teraz pozostawiamy sobie pewną furtkę. Czterech podstawowych zawodników borykało się z kontuzjami, które dopadły ich jeszcze przed początkiem sezonu. W sumie rozegrali 15-20 meczów - mówi szef klubu.

Z ekipy, która wygrała pierwszą ligę, pozostało zaledwie pięciu zawodników. O sile gdańszczan mieli decydować: Grzegorz Łomacz, Mikko Oivanen, Matti Hietanen czy doświadczony Wojciech Serafin. Oni nowicjuszami w siatkówce - jakby nie patrzeć - nie byli.
Pierwszy mecz Lotos Trefl rozegrał ze Skrą Bełchatów. Mistrzowie Polski pewnie wygrali w Ergo Arenie 3:1. Inauguracyjny pojedynek w PlusLidze zgromadził w sopocko-gdańskiej hali rekordową publikę. Liczba ponad 7 tys. widzów robiła wrażenie.

Terminarz nie sprzyjał gdańszczanom, którzy w pierwszych kolejkach grali z samą "górą" tabeli. Efekt? Pięć meczów i pięć porażek. Humory sympatykom gdańskiej drużyny i samym siatkarzom poprawiły się w 6. kolejce. Podopieczni Grzegorza Rysia sięgnęli po komplet punktów w starciu z Indykpolem AZS Olsztyn. Co ciekawe, historia potem zatoczyła koło. W drugiej rundzie gdańszczanie po raz kolejny ograli Indykpol, odnosząc pierwsze zwycięstwo po serii porażek i jedyne na wyjeździe.

Druga wygrana w sezonie przyszła z Fartem Kielce. Pierwszy etap rozgrywek Lotos Trefl zakończył z dwoma zwycięstwami i siedmioma porażkami. Taki wynik przyjęty został w klubie jako spore rozczarowanie.

Cierpliwość działaczy skończyła się pod koniec grudnia. Do Gdańska wrócił nowy-stary trener Dariusz Luks, który zastąpił Grzegorza Rysia.

Debiut Luksa przypadł na mecz ze Skrą. Porażka w trzech setach nie była więc zaskoczeniem. Choć Lotos przegrywał spotkanie za spotkaniem to nie zawsze był tylko i wyłącznie tłem dla rywali. Często brakowało kropki nad "i" w ważnym momentach setów. Gdańszczanie tracili też koncentrację. Jak choćby z ZAKSĄ, gdy uciekli na kilka punktów, ale nie potrafili dobić przeciwnika.

Podopieczni Dariusza Luksa powalczyli z Asseco Resovią. Wówczas, po trwającej kilka spotkań niemocy, w końcu wygrali partię. A już w następnej kolejce zgarnęli komplet "oczek" w meczu w Olsztynie.

Niestety, potem przyszedł zimny prysznic i bolesna przegrana z Tytanem AZS Częstochowa.

Po czwarte i ostatnie zwycięstwo gdańszczanie sięgnęli w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. Pokonanie Politechniki nie spowodowało jednak, że Lotos Trefl wyprzedził w tabeli Indykpol.

Co dalej? Teraz beniaminka PlusLigi czeka konfrontacja z olsztynianami o miejsce dziewiąte. Pierwszy mecz 10 marca w Olsztynie o godzinie 17. Drugi prawdopodobnie 18 marca w Ergo Arenie. Rywalizacja toczyć się będzie do trzech wygranych pojedynków.
Bardzo dobry sezon zaliczył Mikko Oivnanen z Lotosu Trefla. Fiński siatkarz ze średnią 5,06 na set jest drugim atakującym PlusLigi, po Antonim Rouzierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki