Podejrzanie wyglądająca koperta dotarła do Muzeum Zamkowego w Malborku pod koniec kwietnia. Pracownicę sekretariatu zdziwiła jej grubość i dziwne napisy. Oprócz miejscowych policjantów, strażaków i sanepidu na miejsce została wezwana grupa antyterrorystyczna z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Ewakuowano sekretariat, ale ruch turystyczny w zamku odbywał się normalnie. Na strachu, na szczęście, się skończyło. Nie była to żadna bomba czy groźna substancja.
- Była to koperta A4, na niej znajdowały się napisy z pogróżkami, a w środku kilkanaście kartek z groźbami i rysunkami - mówi podkom. Jacek Konkol, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Malborku.
O co mogło chodzić nadawcy podejrzanej przesyłki? Policja wykluczyła zagrożenie terrorystyczne. Może więc był to głupi żart? Kopertę przejęli malborscy funkcjonariusze jako dowód w sprawie.
- Obecnie trwają czynności operacyjne zmierzające do ustalenia sprawcy - dodaje podkomisarz Konkol.
Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku, powiedział nam, że nigdy wcześniej w zamku podobna sytuacja nie miała miejsca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?