Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pocztowy bałagan w sądach: Listy docierają pod niewłaściwe adresy. Będzie kontrola

Mateusz Węsierski
Bytowski sąd od 7 stycznia wysłał prawie 3 tys. listów, do 20.01. dostał zaledwie 10 proc. zwrotnych potwierdzeń odbioru. Sędziowie mówią, że to żałośnie mało w porównaniu do usług Poczty Polskiej
Bytowski sąd od 7 stycznia wysłał prawie 3 tys. listów, do 20.01. dostał zaledwie 10 proc. zwrotnych potwierdzeń odbioru. Sędziowie mówią, że to żałośnie mało w porównaniu do usług Poczty Polskiej Mateusz Węsierski
Takiego bałaganu w sądownictwie nie było od ponad 30 lat! - grzmią sędziowie z Pomorza. Powodem ich oburzenia jest wynik przetargu na obsługę korespondencji, w którym Polska Grupa Pocztowa wygrała z Pocztą Polską.

Nowy doręczyciel współpracuje z sądownictwem od ponad trzech tygodni i zdaniem sędziów efekty tej współpracy są opłakane. PGP stara się zbijać argumenty sędziów, strasząc ich jednocześnie… procesami sądowymi za rozpowszechnianie niesprawdzonych informacji.

Takich pohukiwań nie boi się Jan Iskierski, sędzia z Bytowa, który podpiera się statystykami. Jego zdaniem, oznaką problemów z nowym operatorem jest liczba potwierdzeń dostarczenia korespondencji. Od 7 do 20 stycznia z bytowskiego sądu wysłano 2946 przesyłek pocztowych, otrzymano tylko 300 potwierdzeń odbioru.

- Efekt pracy nowej grupy pocztowej jest żałosny. Ludzie do nas dzwonią, że dostali korespondencję do odbioru w kiosku Ruchu albo złożono ją pod adresem, pod którym dana osoba nie mieszka - opowiada sędzia Iskierski. - Śmiem wątpić, czy 84,5 mln zł zaoszczędzone po przetargu zrekompensują koszty społeczne. Jeśli nie będzie "zwrotek" albo będą wadliwie doręczone, procesy nie będą przebiegać sprawnie. Sędzia nie może prowadzić sprawy bez potwierdzenia odbioru przesyłki pocztowej.

Za nieskutecznością doręczeń idzie ślimaczenie się procesów. Przy koniecznej obecności świadka, a braku potwierdzenia odbioru przesyłki, zaplanowane terminy procesów trzeba będzie przesuwać.

Tymczasem według PGP podobne komentarze świadczą "o frywolnym podejściu do przepisów". A Rafał Zgorzelski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych, wyjaśnia dokładne zasady dostarczania sądowej korespondencji. Jak zauważa, terminy przesyłek dostarczanych w pierwszych dniach stycznia mijają właśnie teraz. W piątek, 24, i w poniedziałek, 27 stycznia, sąd powinien spodziewać się większej liczby tzw. zwrotek.

Operatorowi nie podoba się też umniejszanie prestiżu kioskom, sklepom wiejskim czy monopolowym, jak w przypadku Lęborka, gdzie korespondencję sądową można odbierać w… sklepie monopolowym "Małpka".

- To obiekty spełniające wszystkie wymogi formalne zdefiniowane w obowiązującym prawie pocztowym - podkreśla Rafał Zgorzelski.

Przypomina, że oprócz zysku wynikającego z niższej ceny usług państwo zarobi na podatku VAT, który PGP musi zapłacić. Poczta Polska jest z tego podatku zwolniona. Dla budżetu to dodatkowe 93,5 mln zł.

Cały artykuł publikujemy w sobotnio-niedzielnym (25-26 stycznia) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego". Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki