Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Początek walki o złoto - Asseco Prokom kontra Trefl

Paweł Durkiewicz
W poniedziałek pierwszy mecz Asseco Prokom - Trefl
W poniedziałek pierwszy mecz Asseco Prokom - Trefl Przemek Świderski
Na ten moment kibice koszykówki czekali od lata 2009 roku, gdy w Trójmieście z jednej tradycji zrodziły się dwa rywalizujące ze sobą kluby. Broniący mistrzowskiego tytułu Asseco Prokom Gdynia i świetny w tym sezonie sopocki Trefl rozpoczynają w poniedziałek walkę o złote medale w wielkim finale Tauron Basket Ligi. Kapitalnie zapowiadająca się rywalizacja do czterech zwycięstw prawdopodobnie przyciągnie do hal rekordową publiczność.

Większość ekspertów widzi mniej lub bardziej zdecydowanego faworyta finału w Asseco Prokomie. Ma na to wpływ przede wszystkim dotychczasowy bilans starć obu drużyn, który wynosi 9:0 na korzyść gdynian. Przypomnijmy, do pierwszego meczu po "rozwodzie" doszło 23 października 2009 roku w Gdyni. 84:78 zwyciężyli wówczas prowadzeni przez Qyntela Woodsa i Davida Logana gospodarze, choć jeszcze do przerwy prowadził Trefl. W końcówce tamtego sezonu spadkobiercy dawnego Prokomu Trefla spotkali się w półfinale play-off. Asseco Prokom ponownie nie dał sąsiadowi żadnych szans, wygrywając serię 3:0. Niemoc sopocian w pojedynkach derbowych trwa do dziś.

Co przemawia za Asseco Prokomem, a co za Treflem?

Nie ulega wątpliwości, że przed finałową konfrontacją atutem zespołu trenera Andrzeja Adamka jest też większe doświadczenie, zarówno z poprzednich finałów, jak i Euroligi oraz meczów ligi VTB. Dla odradzającego się sopockiego klubu sama obecność w batalii o złoto jest już sporym osiągnięciem, zwłaszcza że w poprzednich dwóch rozgrywkach zawodnicy Karlisa Muiznieksa kończyli ligę na najgorszym dla sportowca czwartym miejscu.

- Spełniliśmy już cele dla klubu i mając zagwarantowane medale - nie ma aż tak dużej presji na nas. To może pozytywnie wpłynąć na zespół - upatruje szansy swojej ekipy kapitan Trefla Filip Dylewicz.

Właśnie forma popularnego w Trójmieście "Dyla" może mieć duże znaczenie dla przebiegu finałów. Sopocki skrzydłowy rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze, jednak w dwóch tegorocznych meczach przeciw Asseco Prokomowi wypadł słabo. W ataku nie trafiał większości rzutów, z kolei w obronie nie miał sposobu na największą gwiazdę gdyńskiej ekipy, Donatasa Motiejunasa.
22-letni Litwin to zresztą kandydat numer 1 do miana najlepszego gracza serii o mistrzostwo. Świetnie wyszkolony i niesamowicie sprawny fizycznie przy wzroście 213 cm skrzydłowy może już w przyszłym sezonie dołączyć do Houston Rockets. Zawodnika takiego formatu i z tak ciekawie zapowiadającą się przyszłością nie było na krajowych parkietach jeszcze nigdy. Drugim z liderów Asseco Prokomu jest Jerel Blassingame, który w półfinałowej serii z Zastalem Zielona Góra przechodził samego siebie. W finale filigranowy Amerykanin zmierzy się z polskim MVP sezonu, Łukaszem Koszarkiem.

- Tutaj grają wszyscy zawodnicy i każdy z nich musi dać z siebie wszystko by zwyciężył cały zespół. Mam nadzieję, że znajdziemy receptę na tych dwóch graczy, ale nie możemy zapominać, że w Asseco uaktywniło się wielu innych zawodników, którzy wcześniej odgrywali dużo mniejsze role - zauważa Dylewicz.

Trener obrońców tytułu Andrzej Adamek spodziewa się trudnej rywalizacji, mimo korzystnego bilansu dotychczasowych starć z Treflem.

- Trefla znamy i nie znamy. Te mecze play-off charakteryzują się czymś innym, jest większe ciśnienie, większa presja na zawodników, bezpośrednia bliskość celu i każdy wie, o co gra. Starcia są zawsze zacięte, charakteryzują się większą agresywnością, twardością na boisku. Obserwując poczynania Trefla spodziewamy się z ich strony po prostu w dużej mierze gry strefowej i pod tym kątem cały czas pracujemy - zdradził w wywiadzie dla oficjalnej strony TBL. Nietrudno domyślić się, że odpowiedzią na strefę Trefla będą przede wszystkim rzuty dystansowe, które gdynianie trafiają niemal na zawołanie. Od powrotu do ligi Asseco trafia średnio aż 9,5 "trójek" w meczu!

Kluby z Gdyni i Sopotu liczą na komplety publiczności podczas wszystkich meczów finału. Już teraz można przypuszczać, że tegoroczny finał będzie oglądany przez największą widownię w historii koszykarskiej ekstraklasy. Wyprzedane są już bilety na pierwsze dwa spotkania, szybko rozchodzą się też wejściówki na mecze numer 3 i 4 w Ergo Arenie.

- Widziałem kolejki przed kasami, będą pełne trybuny i u nas i w Ergo Arenie. Będzie to na pewno dobra reklama dla całej polskiej koszykówki - uważa środkowy Asseco Prokomu Adam Łapeta.

Początek spotkania numer 1 w poniedziałek o godz. 18.30 w hali sportowo-widowiskowej Gdynia. Terminy kolejnych meczów to środa 23 maja (18.30, Gdynia), wtorek 29 maja (18.30, Ergo Arena), czwartek 31 maja (18, Ergo Arena) oraz ewentualnie: sobota 2 czerwca (20, Gdynia), poniedziałek 4 czerwca (18.30, Ergo Arena) oraz środa 6 czerwca (18.30). Wszystkie spotkania transmituje TVP Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki