Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie koszykarki VBW Arki Gdynia. Amerykanka Mikayla Cowling dopiero po konsultacji lekarskiej dowie się, jak długa czekają ją przerwa

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Koszykarki VBW Arki Gdynia grają na razie bez swojej koleżanki, ale wspierają ją podczas meczów
Koszykarki VBW Arki Gdynia grają na razie bez swojej koleżanki, ale wspierają ją podczas meczów VBW Arka Gdynia/FB
W czwartek, 26 października 2023 roku Mikayla Cowling, koszykarka VBW Arki Gdynia, przejdzie kolejne badanie lekarskie, które ma dokładnie określić, jak bardzo ucierpiała po pobiciu przez jednego z ochroniarzy w gdańskim lokalu. Jedną z liderek gdyńskiej drużyny czekają dwa miesiące przerwy w grze, ale to najbardziej optymistyczny wariant tej przykrej sytuacji.

Brutalne pobicie koszykarki VBW Arki Gdynia w lokalu w Gdańsku

Mikayla Cowling musi czekać tydzień, aż z jej twarzy zniknie opuchlizna po pobiciu w klubie muzycznym Tkacka w centrum Gdańska. Do haniebnego zdarzenia, którego motywów wciąż nie znamy, doszło w nocy w środę, 18 października 2023 roku. Klub VBW Arka Gdynia poinformował o tym kibiców i opinię publiczną cztery dni później.

Jaki jest stan zdrowia silnej skrzydłowej gdyńskiego klubu?

- Najpierw musimy poczekać na kontrolę lekarską, która jest zaplanowana w czwartek. Kiedy zniknie opuchlizna na twarzy, wtedy będzie wiadomo, do dalej. Tylko to pozwoli dokładnie ocenić uszkodzenie kości. Kości i gałki ocznej, przez opuchliznę unieruchomionej. Powiedziano mi, że przy najbardziej optymistycznym wariancie zrośnięcie kości twarzy to kwestia półtora-dwóch miesięcy. Tak to można szacować przy tego typu złamaniach. Nie wiemy jednak, czy nie doszło do uszkodzenia nerwów, oczu. Na szczęście nie ma obrażeń wewnętrznych. Trudno do tej napaści podejść racjonalnie. Liczymy się z tym, że Mikayla nie będzie mogła grać długo. To uszczerbek na jej zdrowiu, ale także problem dla zespołu, którego jest ważnym elementem charakterologicznie i sportowo - powiedział nam Bogusław Witkowski, prezes VBW Arki Gdynia.

Wciąż nie są znane motywy sprawcy pobicia, 48-letniego ochroniarza w klubie Tkacka. Mężczyzna jest w tym względzie recydywistą. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny. - Za przestępstwo uszkodzenia ciała w warunkach recydywy mężczyźnie grozi do 7,5 roku więzienia - przekazała nam podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.

- To jest tak irracjonalna sytuacja, że można się doszukiwać zachowań seksistowskich lub rasistowskich. Może to odreagowanie problemów życiowych lub efekt zażycia jakichś środków. Z punktu widzenia charakteru tej zawodniczki, to dawno nie mieliśmy tak wesołej i dobrze usposobionej do ludzi koszykarki. Zdarzało się w przeszłości, że do trójmiejskich klubów koszykarskich trafiali sportowcy "zza wielkiej wody", którzy sądzili, że przyjechali do "buszu". Tutaj jest totalnie odwrotnie. Kiedy Mikayla pojawiła się w Gdyni, to od razu była ciekawa, jak tu się żyje i jak spędza czas. Z jej strony trudno mówić o zachowaniu prowokacyjnym. Bicie po twarzy, zadawanie ciosów, które powodują złamanie kości oczodołu, to jest niedopuszczalne. Prawo karne jest takie, że dopiero po skutkach można ocenić zamiar sprawcy. Tutaj są obrażenia powyżej siedmiu dni, więc mamy do czynienia z przestępstwem. Jeśli ktoś bije po głowie, to działa z pełną świadomością dobicia. Nasza koszykarka była przecież kopana - wyjaśnia wzburzony szef gdyńskiego klubu.

Niestety, haniebny atak odbił się już szerokim echem w prasie amerykańskiej. Klub z Gdyni stara się pomóc koszykarce, od której opinii zależy, w jakim tonie będzie to komentowane.

- Staramy się postępować z czysto ludzkiego i klubowego odruchu, żebyśmy mogli zabezpieczyć opiekę zdrowotną i prawną. Z tego punktu widzenia będziemy starać się traktować, jako zdarzenie, które może się zdarzyć wszędzie. Wszystkie zawodniczki z orbity WNBA są pod obserwacją mediów amerykańskich także w okresie przerwy w tych rozgrywkach. Na pewno takie coś będzie miało negatywny wydźwięk. Możemy tylko naszym postępowaniem spowodować, że wydźwięk będzie przerzucony na napastnika, czy klub muzyczny, a nie na klub sportowy. Ważne są tutaj również opinie Mikayli Cowling oraz pozostałych Amerykanek, czyli Rennii Davis i Marissy Kastanek - tłumaczy Bogusław Witkowski.

Gdyński klub dziękuje służbom medycznym i policji w Gdańsku, które szybko stanęły na wysokości zadania i sprawa nie została "zamieciona pod dywan".

- Służby medyczne na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, jak i policja stanęły na wysokości zadania. Komplet badań i zabezpieczenie monitoringu, doprowadzenie napastnika na komisariat - to działo się błyskawicznie. Z tego punktu widzenia można tylko tym służbom za profesjonalne działanie podziękować. Czego nie można powiedzieć o klubie Tkacka. Tutaj jest cisza. Nie było sugestii, czy w czymś pomóc, przeprosić. Jedynie w niedzielę pojawiło się oświadczenie do prasy. Generalnie przekaz jest, że idźcie sobie do firmy ochroniarskiej - zauważa Bogusław Witkowski.

Mikayla Cowling w sezonie 2023/2024 rozegrała tylko dwa spotkania w Orlen Basket Lidze Kobiet i dwa w rozgrywkach EuroCup Women.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki