Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt Dziennika Bałtyckiego. Tomasz Jarzębowski - kapitan bez zaglądania w metrykę

Janusz Woźniak
Tomasz Bolt/Polskapresse
Piłkarza łatwiej ocenić za grę w sezonie niż w roku kalendarzowym, bo przecież ten obejmuje występy w rundzie wiosennej i jesiennej, ale w dwóch różnych sezonach. Tymczasem plebiscyt narzuca ramy czasowe, w tym przypadku 2013 roku. Jakie więc było te 12 miesięcy dla kapitana Arki Tomasza Jarzębowskiego?

W czerwcu raczej nie był zadowolony z piątego miejsca żółto-niebieskich na mecie poprzedniego sezonu. W nowym jesiennym rozdaniu Arka miała dobre i nie najlepsze momenty. Jarza, jak kapitana Arki nazywają koledzy i kibice, w tym roku zdobył 7 bramek. Trzy na wiosnę, a każda była na wagę zwycięstwa, i cztery jesienią, w tym chyba tę najcenniejszą, dającą skromną wygraną 1:0, ale na boisku lidera z Bełchatowa.

Piłkarską jesień Jarzębowski zaczynał jako środkowy obrońca, a kończył jako defensywny pomocnik.

- Chociaż jestem coraz starszy, to dla dobra drużyny mogę więcej pobiegać - z humorem komentował zmianę pozycji na boisku, która rzeczywiście wymaga więcej fizycznego wysiłku.

Bez wątpienia Jarza należał w tym roku do najlepszych piłkarzy Arki. Był też jej najstarszym zawodnikiem, 16 listopada skończył 35 lat, co stawia go w czołówce najbardziej wiekowych futbolistów biegających po I-ligowych boiskach. Czy wiek budzi w nim jakieś refleksje?

- Ja nie zaglądam w swoją metrykę. Trenerowi mój wiek też nie przeszkadza, skoro wystąpiłem tej jesieni we wszystkich 18 ligowych spotkaniach. Myślę, że ważniejsze jest zdrowie, a to - odpukać - jak na razie mi dopisuje. Natomiast lata gry na ligowym poziomie mają jedną niezaprzeczalną zaletę. Dają doświadczenie, które bardzo się przydaje. Mnie samemu, jak i drużynie - mówi Jarzębowski.

Kibice w Gdyni zadają sobie jednak fundamentalne pytanie. Czy Arka wywalczy w tym sezonie awans do ekstraklasy?

- Ten cel przyświeca w klubie nam wszystkim. Pewnie łatwiej byłoby o nim teraz mówić, gdybyśmy w dwóch ostatnich meczach tego roku, przed własną publicznością, nie zgubili punktów w potyczkach ze Stomilem Olsztyn (3:3) i Termaliką Nieciecza (1:2). Jednak nasza obecna pozycja i cztery punkty starty do miejsca, które na koniec sezonu daje awans nie zamyka nam drogi do ekstraklasy. Ten awans jest ciągle realny, a będzie jeszcze bardziej w naszym zasięgu, jeżeli w przerwie zimowej uda się zespół wzmocnić. Na wiosnę czeka nas gra zarówno o ligowe punkty, jak i o awans do półfinału Pucharu Polski - kończy popularny Jarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki