Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt Dziennika Bałtyckiego. Rafał Kwiatkowski - rugbista zasadniczy

Adam Mauks
Tomasz Bołt
Rafał Kwiatkowski jest liderem Arki Gdynia i reprezentacji Polski. Koledzy z boiska cenią go za doświadczenie.

Dziś trudno sobie wyobrazić gdyńskie "Buldogi" bez tego zawodnika. Kwiatkowski należy do tych rugbistów, którzy potrafią zagrać na niemal każdej pozycji. To w Polsce nie zdarza się często, więc "Kwiatek" cieszy się dużym autorytetem w środowisku. Przygodę z rugby zaczynał w gdańskim AZS AWF, potem przeniósł się do Lechii, by na dłużej zakotwiczyć w Arce Gdynia. W karierze grał już jako obrońca, skrzydłowy, środkowy ataku. Teraz jest ustawiany przez klubowego trenera Macieja Stachurę i selekcjonera reprezentacji Polski Marka Płonkę w formacji młyna i nikt nie żałuje tych decyzji. Jego postura, siła i dynamika pozwala na to.

- Rafał ma bardzo mocną szarżę - mówi Płonka. - A tak w ogóle to jest uniwersalny rugbista, bo może grać wszędzie, jest silny, świetnie buja się na nogach. Kadra potrzebuje takich zawodników jak "Kwiatek".

33-latek wykuwał sportową moc także w Irlandii. Pojechał tam zasmakować nieco innej kultury rugby. Pracował i grał w RFC Gorey, a potem w lepszym De La Salle Palmerston FC. Kiedy wrócił, był rugbistą bardziej doświadczonym i cenionym przez kolegów z boiska. Tych z drużyny i tych, przeciwko którym grał. Zdobywał w Polsce wszystkie możliwe trofea, z mistrzostwem i Pucharem Polski włącznie. Teraz chce jak najlepiej grać w reprezentacji.

Jaki był dla niego mijający rok? - Generalnie udany. W takich sytuacjach zawsze patrzy się na wynik w klubie - mówi rugbista. - My z Arką zajęliśmy trzecie miejsce. Z jednej strony czuliśmy niedosyt, że nie udało nam się wygrać ligi, ale z drugiej to, co zdobyliśmy i w jakim składzie tego dokonaliśmy, to było mistrzostwo świata - wspomina końcówkę sezonu 2013/14. Dla Kwiatkowskiego to, co Arce udało się wywalczyć, było przede wszystkim efektem coraz lepszej atmosfery w klubie i drużynie.

- Pokazaliśmy, że jeśli w głowach jest porządek, a w sercach zapał, to naprawdę można wiele dokonać - mówi rugbista z Gdyni. "Buldogi" są w tej chwili na czele ekstraligowej tabeli i mają największe szanse na to, by zagrać na wiosnę w finale ligi.
Rafał Kwiatkowski nie samym rugby żyje. Poza rodziną i treningiem pracuje w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej nr 1 w Gdyni. - Staram się przekonać młodzież, która tam trafia, że w życiu konieczne są zasady, potrzebne granice i warto je przestrzegać - dodaje rugbista i wychowawca.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki