Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego". Marcin Dutkiewicz - zielony i miliony rzutów

Paweł Durkiewicz
Przemek Świderski/Polskapresse
Grający na pozycjach rzucającego obrońcy lub niskiego skrzydłowego gracz długo szukał swojego miejsca w ekstraklasie. Przez kilka pierwszych sezonów na najwyższym poziomie rozgrywkowym bywał głównie graczem drugiego, a nawet trzeciego planu, zaliczył m.in. niezbyt udany rok w barwach... Energi Czarnych (2008/2009). Dopiero w rozgrywkach 2011/2012, które spędził w Koszalinie, dostał sposobność pokazania pełni swoich możliwości.

W barwach AZS imponował skutecznością - trafiał co drugi rzut z dystansu, z kolei z linii rzutów wolnych w ciągu całego roku pomylił się tylko raz na 38 prób!

- W koszykówkę zaczynałem grać w wieku lat 12. Trenerzy ustawiali mnie wtedy głównie pod koszem, a to z racji takiej, że byłem o pół głowy wyższy od niemal wszystkich rówieśników. Dopiero z biegiem czasu byłem przestawiany na pozycje obwodowe - "trójkę" czy "dwójkę" - wspomina kapitan Czarnych Panter.

Pytany, skąd wzięły się jego umiejętności rzutowe, odpowiada:

- Na pewno pomogła mi odrobina talentu, który dostałem z góry, ale przede wszystkim jest to wynik długich godzin pracy i milionów oddanych rzutów. Po każdym treningu staram się zostać jeszcze trochę czasu w sali i poćwiczyć celność.

Marcin Dutkiewicz przyznaje, że przełomowym momentem w 2013 roku było przejęcie funkcji trenera Czarnych przez Andreja Urlepa.

- Działacze podjęli bardzo dobrą decyzję. Dobrze znałem trenera Urlepa z okresu, który spędziłem w Koszalinie i wiedziałem, jak potrafi odmienić drużynę przejętą w trakcie sezonu - mówi.

Od początku kariery koszykarzowi towarzyszy przezwisko "Zielony". Ksywka, nadana mu przez jednego z trenerów jeszcze w czasach juniorskich, bierze się od podwarszawskiej Zielonki, czyli miejsca, w którym zawodnik przez kilka lat mieszkał.

W obecnym sezonie Tauron Basket Ligi Marcin Dutkiewicz notuje średnio 7,5 punktu, przy znakomitej, 50-procentowej skuteczności w rzutach z dystansu. Dodaje do tego prawie 4 zbiórki. We wszystkich dotychczasowych meczach wychodził w pierwszej piątce Energi Czarnych.

- Myślę, że za mną udany rok, zarówno pod względem sportowym, jak i osobistym - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu". - Czego życzyć mi w kolejnych 12 miesiącach? Przede wszystkim zdrowia dla całej rodziny i uniknięcia wszelkich kontuzji. Fajnie byłoby sprawić niespodziankę z Czarnymi, np. zdobyć medal ekstraklasy. Poza tym mam nadzieję zdobyć tytuł magistra na Akademii Pomorskiej w Słupsku - kończy zawodnik.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki