Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego". Krystian Feciuch: Chojniczanka pozwoliła mi odpalić

Piotr Hukało
Krystian Feciuch szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców.
Krystian Feciuch szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców. Piotr Hukało
- Chojniczanka mnie wyciągnęła. Dzięki niej "odpaliłem" i dzisiaj mogę grać w I lidze, pełniąc rolę zawodnika pierwszego składu - tak o swojej przygodzie z pomorskim klubem opowiada Krystian Feciuch, pomocnik Chojniczanki, kandydat w plebiscycie sportowym "Dziennika Bałtyckiego".

Choć Feciuch ma dopiero 24 lata, to już zdążył zapracować na całkiem pokaźną historię występów w różnych klubach. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Lubuszaninie Trzcianka, stamtąd w sezonie 2005/06 jako junior trafił do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.

- Od zawsze wierzyłem, że mogę zostać piłkarzem. Patrzyłem na mojego starszego brata, dla którego futbol też jest sposobem na życie - zdradza zawodnik. W swojej karierze Krystian zakładał m.in. koszulki z herbami Pogoni Świebodzin czy Polonii Warszawa, w której zadebiutował w ekstraklasie. Po zakończeniu przygody ze stołecznym klubem Feciuch przez 2 sezony nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. Ostatecznie trafił do Chojniczanki i od razu wypracował sobie miano kluczowego gracza.

- "Chojna" była na fali. Na mecze przychodziło sporo kibiców, w powietrzu był czuć atmosferę awansu. W pamięci najbardziej zapadł mi mecz z Bytovią [wygrany 3:1 - przyp. red.], po którym zrozumieliśmy, że awansu już nic i nikt nam nie wydrze - wspomina Feciuch.

Pomocnik zaznacza, że to właśnie emocje, które gromadzą się wokół piłki nożnej są najistotniejsze w tym sporcie. - Jak każdy mały chłopiec marzyłem kiedyś o tym, żeby być sławnym. Obecnie jednak wydaje mi się, że to, co trzyma mnie przy tym sporcie, to adrenalina i walka, która towarzyszy futbolowi - opowiada zawodnik.

Jednak niewiele brakowało, aby Krystian Feciuch zdecydował się na grę nieco mniejszą piłką.

- Jako 13-latek próbowałem swoich sił w tenisie. Szybko musiałem jednak podjąć decyzję - albo zajmę się na poważnie piłką nożną, albo będę próbował sił na kortach. Wybrałem bez wahania i nie żałuję - wspomina zawodnik.

Krystian marzy o tym, żeby kiedyś założyć koszulkę z orzełkiem na piersi. I choć wie, że w tym wieku będzie to trudne, to zaznacza, że nikt nie może mu odebrać jego największego pragnienia.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki