Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Włoski piłkarz Marco Terrazzino podpisał kontrakt z Lechią Gdańsk. Co wniesie do drużyny?

Adam Mauks
Adam Mauks
Zgodnie z tym, o czym pisaliśmy w "Dzienniku Bałtyckim" 30-letni pomocnik Marco Terrazzino podpisał dwuletnią umowę z gdańską Lechią.

Marco Terrazzino jest piłkarzem włoskiego pochodzenia, ale urodził się i piłkarsko wykształcił w Niemczech. Ma zarówno niemiecki jak i włoski paszport. Jest wychowankiem klubu z rodzinnego Manheim - Vfl Neckarau. W 2008 roku trafił do pierwszej drużyny TSG 1899 Hoffenheim. Ma także dość mocne związki z Polską. Jego żona pochodzi z naszego kraju, a brat Stefano, jest znanym w Polsce tancerzem.

Terrazzino w Bundeslidze zadebiutował 31 stycznia 2009 roku przeciwko Energie Cottbus. Marco grał później na poziomie niemieckiej ekstraklasy w barwach Freiburga. Łącznie w rozgrywkach Bundesligi rozegrał 73 spotkania, zdobywając 4 bramki oraz notując 7 asyst. Niemiec część swojej kariery spędził także na drugim poziomie rozgrywkowym w swoim rodzinnym kraju, gdzie wystąpił w 131 meczach, a jego bilans to 16 goli oraz 21 asyst - informuje oficjalna klubowa strona Lechii.

Marco ma za sobą również występy w młodzieżowych zespołach reprezentacji Niemiec. W kategoriach wiekowych do lat 18, 19 oraz 20 rozegrał łącznie 15 spotkań i zaliczył 4 trafienia.

W Lechii Terrazzino będzie występował z numerem 33 na koszulce.

To już wiemy. Zagadką jest natomiast fakt, co wniesie do gry Lechii. Dziś tego nie wie nikt, ale trener Piotr Stokowiec obserwował tego zawodnika od dawna. Transfer tego piłkarza to nie tyle zachwyt nad jego umiejętnościami, a raczej potrzeba chwili i finansowych możliwości klubu. Lechii brakuje zawodnika na pozycji "10", kogoś kto będzie starać się kreować grę drużyny, być jej reżyserem. Na to trzeba będzie jednak poczekać, bo Marco Terrazzino nie jest jeszcze gotowy do gry na poziomie oczekiwanym przez sztab trenerski, a przede wszystkim, kibiców.
To jest piłkarz, który bez wątpienia potrzebuje czasu. Lechia, przynajmniej do tej pory, należy do tych klubów, w których wielu zawodników zdołało odbudać formę. Najbardziej spektakularnym przykładem takiego sportowego wzlotu jest Filip Mladenović. Serbski obrońca przychodził do Lechii z ligi belgijskiej, gdzie delikatnie mówiąc furory nie zrobił. Sztab trenerski pod okiem Piotra Stokowca pomógł „Mladenowi” szybko wrócić do formy.

Potem było już tylko lepiej. Serbski piłkarz należał do najlepszych zawodników polskiej ekstraklasy, bardzo mocno przyczynił się do zdobycia przez Lechię Pucharu Polski, brązowego medalu i Superpucharu. Dziś gra już w Legii Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski. Czy taką drogę przejdzie Marco Terrazzino. Na to pytanie dziś nikt nie odpowie, ale skoro trener Lechii był orędownikiem tego transferu, to można się domyślać, że piłkarz ma w sobie potencjał. Teraz od sztabu szkoleniowego Lechii oraz samego zawodnika zależy jak szybko wybiegnie na boisko i będzie na nim znaczył tyle, by mówić o nim, że to był trafiony transfer biało-zielonych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki