Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Wiśniewski z Lechii Gdańsk: Najprzyjemniejsze momenty? Zwycięstwa nad Arką

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polska Press
W czwartek mija dziesięć lat od debiutu Piotra Wiśniewskiego w barwach gdańskiej Lechii. Jak zawodnik wspomina ten okres spędzony w biało-zielonych barwach?

30 kwietnia 2005 roku Piotr Wiśniewski rozegrał swój pierwszy mecz dla Lechii Gdańsk. Biało-zieloni mierzyli się wówczas z Amicą Wronki, wygrywając pojedynek 1:0. "Wiśnia" wszedł na boisko w drugiej połowie spotkania.

Do debiutu mogło dojść jednak wcześniej, gdyby nie kontuzja, jakiej nabawił się piłkarz.

- Na sztucznej murawie oliwskiej AWFiS rozgrywaliśmy sparing z Górnikiem Łęczna, który wtedy, podobnie jak teraz, grał w ekstraklasie. Skończyło się dobrym dla nas remisem 2:2, ale ja niemiło ten mecz wspominam. Był to mój pierwszy występ w barwach Lechii, lecz w wyniku starcia z Sebastianem Szałachowskim doznałem urazu stawu skokowego. Ta kontuzja wyłączyła mnie z gry na kilkanaście tygodni. Dlatego w ligowym meczu zagrałem dopiero ostatniego dnia kwietnia - zdradza w rozmowie z oficjalną stroną Lechii Gdańsk, Piotr Wiśniewski.

Lechia Gdańsk przegrała w Kielcach, ale jest w grupie mistrzowskiej [ZDJĘCIA]

Jakie chwile szczególnie utkwiły w pamięci "Wiśni" przez te dziesięć lat?

- Zwycięstwa nad Arką, a także zapewnienie sobie utrzymania po wygranej 2:0 w Gliwicach w sezonie 2008/09, gdzie strzeliłem jednego gola. Miło również wspominam poprzedni sezon, w którym zajęliśmy czwarte miejsce. Teraz chciałoby się wskoczyć jeszcze wyżej - dodał Wiśniewski.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki