Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Sami strzeliliśmy sobie bramki

Paweł Stankiewicz, Chorzów
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk nie pokazała się z dobrej strony w Chorzowie. Przegrała z Ruchem 1:2 i to druga porażka z rzędu biało-zielonych w Lotto Ekstraklasie.

- Pierwszą połowę zagraliśmy w miarę dobrze. Później brakowało nam akcji skrzydłami, graliśmy zbyt wąsko, a kontry Ruchu były bardzo groźne - mówił po meczu Piotr Nowak, trener Lechii. - W przerwie zwracaliśmy uwagę, że nie możemy pozwolić sobie na momenty słabości. Po strzelonej wyrównującej bramce pojawiło się rozprężenie, a to nie może się zdarzyć. Szkoda punktów, ale praktycznie sami strzeliliśmy sobie bramki. Znowu po stałym fragmencie gry i z kontry. Przegraliśmy przez naszą niefrasobliwość, a uczulałem zawodników na koncentrację.

Szkoleniowiec biało-zielonych podjął decyzję o zmianach w obronie. Do składu wrócił Mario Maloca, pozostał w nim Joao Nunes, a na prawej obronie wystąpił Paweł Stolarski. Na ławce rezerwowych zostali Rafał Janicki i Grzegorz Wojtkowiak.

- Przyglądamy się piłkarzom w ciągu tygodnia i staramy się dać wszystkim wystarczająco dużo minut na boisku. Wiedzieliśmy jaka jest szybkość Monety, ale Stolarski sobie poradził. Szybkość Joao Nunesa była wystarczająca. Nie było problemów w grze defensywnej, ale kontry nie były potrzebne - uważa trener Lechii.

Lechia znowu zawiodła na wyjeździe. Przegrała drugi mecz z rzędu, od wygranej z Zagłębiem w Lubinie zdobyła tylko dwa punkty na boiskach rywali, a do tego nie kreuje sytuacji bramkowych, choć ma duży potencjał w ofensywie.

- Te momenty decydują o przebiegu meczu i bramkach. Z gry na pewno nie jestem do końca zadowolony, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuacje, po których traciliśmy bramki. To co nas prześladowało uwidoczniło się przy tych golach - zakończył Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki