Hallmann pierwotnie nie był przewidziany do udziału w tej gali. Losy jednak tak się potoczyły, że kontuzji doznał Anthony Njokuani i zaproszenie na galę w Manchesterze dotarło do Gdyni. Sytuacja nie była komfortowa, bo na przygotowania pozostał miesiąc, ale ambitny Hallmann podjął rękawicę.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
Rywal gdynianina, Al Iaquinta, dopiero po raz pierwszy walczył poza Stanami Zjednoczonymi. I od razu to odczuł, bo powitały go gwizdy, a Polaka burza braw. A to zasługa naszych rodaków, którzy zasiedli na trybunach hali w Manchesterze. Hallmann walczył po raz 16, a jego statystyki są świetne. Wcześniej porażki doznał 9 października 2010 roku, kiedy przed czasem poległ w walce z Niemcem Christianem Eckerlinem. Później miał 10 zwycięstw, z czego aż 9 przez nokaut. W Manchestrze nie miał sposobu na Amerykanina, nie sprowadził rywala do parteru, co miało być główną bronią. Sędziowie nie mieli wątpliwości i punktowali 30:27, 30:27 i 29:28 dla Iaquinty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?