Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Grzelczak: Chcę strzelać gole

Paweł Stankiewicz
Piotr Grzelczak to nowy napastnik Lechii Gdańsk
Piotr Grzelczak to nowy napastnik Lechii Gdańsk
Rozmowa z Piotrem Grzelczakiem, nowym napastnikiem Lechii Gdańsk.

- Podobno bardzo chciałeś trafić do Lechii. Dlaczego?

- Chciałem spróbować czegoś nowego. Tyle lat grałem w Widzewie i nadarzyła się okazja spróbować swoich sił w innym klubie. Przyjąłem ofertę Lechii i bardzo się z tego cieszę.

- Widzew lepiej prezentuje się w tabeli, bo zajmuje wyższe miejsce i ma aż 8 punktów więcej, niż Lechia...

- Tak jest, ale Lechia to bardzo dobry zespół. Miała trochę gorszą rundę jesienną, po bardzo dobrym poprzednim sezonie. Wierzę, że wiosną Lechia zagra już na swoim dobrym poziomie.

- Męczące były przedłużające się rozmowy pomiędzy Widzewem i Lechią?

- Nie do końca. Lechia chciała mnie pozyskać, trener Janas chciał mnie już teraz i to pewno pomogło. Byłem z Widzewem na zgrupowaniu i skupiałem się na treningach. Bez względu na to, gdzie bym grał, to chciałem być w bardzo dobrej formie. Jestem w Lechii i będę starał się pomóc drużynie w strzelaniu goli i wygrywaniu.

- Jakie nadzieje wiążesz z grą w Gdańsku?

- Liczę na to, że trener będzie dawał mi szansę, a ja będę mógł się odwzajemnić strzelaniem goli.

- Lechia ma problemy ze strzelaniem goli i Ty masz być na nie lekiem, a kibice w Gdańsku są bardzo wymagający.

- W Łodzi też byli wymagający. Mam świadomość problemów Lechii ze skutecznością, ale chciałbym gdańszczanom w tym pomóc. Po to tu jestem.

- Miałeś już okazję współpracować z trenerem Janasem. Jak wspominasz ten okres?

- Akurat wtedy byłem na wypożyczeniu z Widzewa do Pelikana Łowicz. Wróciłem do Łodzi i trener Janas dał mi szansę regularnego grania, a to mi pomogło w rozwoju.

- Trener Janas chciał sprowadzić Ciebie do Lechii. Myślisz, że będzie Ci łatwiej?

- Na pewno jest inaczej, jak trener zna zawodnika i wie, na co go stać. Nie każdemu trenerowi można dogodzić. Może będzie mi trochę łatwiej, ale też ze strony trenera będą wyższe wymagania. Są cele i trzeba je realizować. Tak na pewno robi trener, a ja chcę spełnić oczekiwania szkoleniowca i przy okazji realizować te cele, które sam sobie narzucam.

- Wraz z Tobą do Gdańska przeniesie się Bartosz Kaniecki.

- Z Bartoszem bardzo długo się znam, też jest wychowankiem Widzewa i razem na pewno będzie łatwiej. W Lechii też mam kilku kolegów, więc nie narzekam. A Bartek już pokazał, że jest bardzo dobrym bramkarzem, miał powołanie do kadry. Po odejściu Pawłowskiego na pewno powalczy o miejsce w składzie Lechii.

- Liczysz na to, że zagrasz przeciwko Cracovii? Bo dopiero od środy jesteś w Lechii.

- Jestem krótko, ale przepracowałem okres przygotowawczy. Każdy trenuje, żeby doczekać dnia meczu i wyjść na boisko.
Mecz w Krakowie jest bardzo ważny, bo sytuacja biało-zielonych w tabeli jest dość trudna.W poprzedniej rundzie Lechia zdobyła mało punktów. Liczę na to, że teraz jest dobrze przygotowana, że w sobotę pokażemy się z lepszej strony i przywieziemy z Krakowa trzy punkty.

- W poprzednim sezonie strzeliłeś 8 goli w ekstraklasie, ale jesień w Twoim wykonaniu już tak udana nie była, bo skończyło się na dwóch bramkach. Dlaczego?

- Zmienił się styl grania. Wtedy był inny trener, a teraz jest nowy. Na pewno jednak miniona runda nie była taka, jak bym chciał.

- Ile bramek chciałbyś zdobyć wiosną w barwach Lechii?

- Gram z numerem 9 i byłoby super dobić do tej "9" pod kątem strzelonych goli. Dobrze się składa - Lechii potrzebne są gole, a ja chcę je strzelać. Najważniejsze jednak jest to, żeby drużyna grała skutecznie i wygrywała, niezależnie od tego, kto będzie strzelał bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki