Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Bauć: W Ruchu Palikota nie ma kryzysu, a niebawem pokażemy drugą twarz

Ryszarda Wojciechowska
Grzegorz Mehring
Z Piotrem Bauciem, posłem Ruchu Palikota, rozmawia Ryszarda Wojciechowska

Widzę, że Pan jest w dobrym nastroju, a tu Ruch się sypie. Posłowie odchodzą od was ostatnio... czwórkami.
Pewnie lubią zaczynać marsz od lewej nogi. A tak poważnie, w Ruchu Palikota jest dobrze. Bo Ruch to nie tylko tych kilka osób, które zapomniały, po co do polityki szły i kto je tam wprowadził.

Media spekulują, że za ucieczką Bartłomieja Bodio, Artura Bramory, Haliny Szymiec-Raczyńskiej i Dariusza Dziadzio stoi Platforma Obywatelska.
Oczywiście, że za tym stoi PO. Od kiedy Jarosław Gowin rozpoczął własną krucjatę, a kolejne głosowania pokazują, że ma w partii cichych zwolenników, którzy głosują przeciw rządowym projektom, to ludzie Donalda Tuska próbują wzmocnić własne zaplecze. I sięgają po naszych. Jednym z nich jest kolega Bramora, który zdaje się - już zapomniał, dzięki komu został szefem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

To znaczy?
Zapomniał już, jak posłowie z Platformy wyśmiewali go pytaniami, czy ma maturę [Bramora ma wykształcenie średnie techniczne - dop. aut.]. Robili wszystko, żeby tym szefem komisji nie został, chociaż ta funkcja Ruchowi się należała. Dopiero ja powiedziałem, że to nieważne, czy ma maturę. Ważne, żeby sprawnie komisją zarządzać. Podpowiedziałem mu też, żeby sam na siebie głosował. No i został przewodniczącym.

A teraz odszedł i mówi, że zbyt ciężko pracował na swoje nazwisko, by utożsamiano go z występami Armanda Ryfińskiego, ubranego w strój biskupa, któremu towarzyszyły roznegliżowane dziewczyny. Panu się podobał ten show?
Ani mi się podobał, ani nie podobał. Ryfiński zwrócił uwagę opinii publicznej na wiele spraw, o których do tej pory było cicho sza.

W takim przebraniu przede wszystkim zwrócił uwagę na siebie.
Jakoś w mediach nie przebija się to, że nasz klub nie głosował za określeniem zbrodni wołyńskiej jako ludobójstwa i że nie braliśmy udziału w tej licytacji na obrazki - jak i czym na Wołyniu mordowano. Bo lepiej się sprzedaje hasło o bezmózgowym antyklerykalizmie. Ci, którzy odeszli od nas, wylewają teraz żale. Posługują się epitetami. Ale jak się ich prosiło o projekty ustaw, nie było. Jak się ich prosiło o wystąpienia, też nie. Halina Szymiec-Raczyńska jest bardzo miłą i fajną dziewczyną. Ale w Sejmie ma sporo nieobecności, ponieważ ma problem z własnym biznesem. I teraz nagle zaczyna opowiadać, że Ruch Palikota opiera swój byt na bezmózgowym antyklerykalizmie. To niewdzięczność.

Pan w polityce liczy na wdzięczność?
Tylko poseł Kępiński rozstał się z nami uczciwie, mówiąc, że jednak serce zostawił w SLD. Przepraszam, chłopaki, ale wracam tam - zapowiedział. Wrócił, robi swoje, nie wypowiada się negatywnie o Ruchu Palikota. I dobrze. Ale reszta wylewała tylko żale, zamiast się wziąć do roboty. Wystarczy spojrzeć na ich okręgi. Po dwóch latach nie ma w nich rozbudowanych struktur, działacze się tam żrą. A tu obraza, że się do "telewizora" nie poszło. Jak się nic nie robi, tylko się chce gwiazdorzyć, to ma się kichę, i tyle.

Czterech posłów odeszło, jednego wyrzucono, trzech zawieszono. A Pan mówi - jest dobrze.
Trzech zawiesiliśmy słusznie. Bo my, w przeciwieństwie do innych partii, od razu reagujemy na złe zachowania, szczególnie związane z nadużywaniem alkoholu. Ci posłowie pojawili się pod Sejmem w obronie Wolnych Konopi w stanie "nadużytym". Zabrakło im rozsądku, bo poszli od razu po jakichś urodzinach.

I szczęścia, bo ktoś ich sfilmował.
Ale żadna z tych ukaranych osób nie ma do Ruchu pretensji. Powiedzieli, że im bardzo wstyd.

Janusz Palikot stracił charyzmę i swoje pięć minut ma za sobą - piszą publicyści.
Nie stracił charyzmy i swoje kolejne pięć minut będzie jeszcze miał. Świetnym przykładem jest Jarosław Kaczyński. Już tyle razy tonął i tyle razy był na szczycie. Po prostu, zbiera się w sobie i rusza. I tak trzeba.

Czyli w Ruchu Palikota nie ma niepokoju?
Jest ogromny, o tym zresztą z przewodniczącym rozmawiałem. Mówiliśmy, że nastąpił moment na pokazanie drugiej twarzy Ruchu Palikota.

I jaka to ma być twarz?
Przygotowujemy jej odsłonę na jesień. Angażujemy do tego znane osobistości życia gospodarczego i naukowego Polski. Ostatnio na posiedzeniu klubu rozmawialiśmy z profesorem Grzegorzem Kołodką o sprawach programowych.

I on ma być twarzą Ruchu?
Myślimy o osobach tej rangi. Był też profesor Janusz Czapiński, którego pytaliśmy o szanse wyborcze. Usłyszeliśmy, że mamy stały elektorat w granicach 8-9 procent. Jak będzie tragedia, to się przesunie do 7 procent. Chcemy jednak walczyć.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki