Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Termaliki i były gracz Lechii: Szanuję gdańszczan, ale mają mankamenty [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Michal Gaciarz / Polska Press
Jakub Biskup, kapitan Termaliki Bruk-Bet Nieciecza i były piłkarz Lechii Gdańsk, czeka na niedzielny mecz z biało-zielonymi w Mielcu.

Minęło już prawie 10 lat odkąd odszedłeś z Lechii. Niedzielny mecz może w ogóle mieć dla Ciebie jakieś szczególne znaczenie?
Nie. Tyle czasu już minęło. Owszem, kibicuję Lechii, bo fajny czas spędziłem w tym klubie. Podchodzę jednak do niedzielnego spotkania jak do każdego innego.

Pochodzisz z Pomorza, ale trudno ci znaleźć w zespole z Gdańska dobrych znajomych...
Zostali tylko Mateusz Bąk i Piotrek Wiśniewski, z którymi mam kontakt. Dawno nie ma tych zawodników. Teraz są piłkarze z nazwiskami. Fajnie że w klubie pracują ludzie związani z Lechią, jak Jarek Bieniuk czy Sławek Wojciechowski, a trenerami w grupach młodzieżowych są byli zawodnicy.

Niektórzy z przymrużeniem oka patrzyli na awans Termaliki, ale świetnie sobie radzicie w ekstraklasie. Nie taki diabeł straszny?
Początku nie mieliśmy dobrego. Pierwsze trzy mecze graliśmy na wyjazdach, a beniaminkowi nigdy nie jest łatwo. Z meczu na mecz się rozkręcaliśmy. Od sześciu kolejek jesteśmy niepokonani, gramy piłkę jak w pierwszej lidze i fajnie, że to przynosi wyniki. A punktujemy nie tylko u siebie, ale i na wyjazdach.

Jaka jest tajemnica dobrej gry Termaliki?
Nie będę odkrywczy. Tworzymy zespół ma boisku i poza nim. Jest dobra atmosfera. Wiadomo, że atmosferę budują wyniki, ale jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Mamy wypracowany styl, który prezentujemy od dwóch lat.

Jakub Biskup, Dawid Plizga oraz Bartłomiej Babiarz. To są liderzy zespołu z Niecieczy?
U nas nie ma liderów ani gwiazd. Tworzymy kolektyw. Niektórzy z nas mają więcej meczów w ekstraklasie, a inni są dopiero na początku drogi, ale wszyscy ciągniemy ten wózek w jedną stronę. Linia pomocy jest u nas dosyć mocna, nie brakuje kreatywnych zawodników, ale tacy muszą być w ekstraklasie.

W Mielcu wygraliście trzy mecze, dwa zremisowaliście, nikt was nie pokonał. Stadion jest dla was szczęśliwy?
Jest dobrze przygotowane boisko i gra się fajnie. Chcemy podtrzymać tę passę. Przychodzą ludzie, może poza ostatnim meczem z Górnikiem Łęczna, ale na Lechię pewnie będzie więcej kibiców. Dobrze się czujemy w Mielcu. Nie jest to jednak to samo co gra w Niecieczy. Czekamy na stadion, bo tam jest nasz prawdziwy dom. Widzimy jak się buduje. Boisko podgrzewane jest już dawno gotowe, jupitery stoją, a trybuny rosną. Stadion będzie kameralny, ale ładny. A w Niecieczy nigdy nikomu łatwo się nie grało i mam nadzieję, że tak właśnie będzie, choć jeszcze nie wiemy, kiedy tam wrócimy.

Klub jest w Niecieczy, gracie w Mielcu, a mieszkacie w Tarnowie...
Nie jest to skomplikowane. Z Tarnowa do Niecieczy jest 15 km, więc jedzie się 20 minut. Na mecze do Mielca jedziemy dzień wcześniej, mamy rozruch na boisku i zaczynamy zgrupowanie. Po meczu wracamy do Tarnowa. Logistycznie jest wszystko dograne.

Jak patrzycie na Lechię? Bardziej jako na zespół sześciu reprezentantów Polski czy na drużynę, która gra poniżej oczekiwań w lidze?
Lechia personalnie to ścisła czołówka ligi. Nie wszystko chyba funkcjonuje tak, jak powinno. Ciężko mi się wypowiadać, choć mam znajomych w Gdańsku i wiem jakie są oczekiwania wśród kibiców. Lechia powinna skończyć w pierwszej „8”, ale w naszej ekstraklasie wszystko trzeba sobie wywalczyć. Samo mówienie, że ktoś zasługuje, to za mało. Szanujemy Lechię, bo to silny zespół, ale ma mankamenty, a my będziemy chcieli je wykorzystać.

Oglądałeś ostatnie mecze biało-zielonych?
Staram się oglądać mecze Lechii. Widziałem ten z Górnikiem. Lechia miała przewagę, ale nie wiadomo jakby się to spotkanie skończyło, gdyby Mariusz Magiera wykorzystał rzut karny.

W niedzielę Mielec nadal pozostanie niezdobyty?
Sześciu meczów z rzędu nie przegraliśmy, ale cztery ostatnie zremisowaliśmy. Chcemy zdobyć trzy punkty, żeby odskoczyć w tabeli. Zapowiada się fajna, otwarta gra, bo obydwa zespoły zagrają ofensywnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki