Zainteresowanie derbami jest duże, ale chyba nie aż tak duże, jak należało się spodziewać. Oprócz 4,5 tysiąca posiadaczy karnetów na mecze Arki, w przedsprzedaży bilety kupiło nieco ponad 2,5 tysiąca osób. A miejsc dostępnych na stadionie jest ponad 14 tysięcy. Na szczęście mecz Arka - Lechia jest dopiero w niedzielę o godzinie 17.30. Organizatorzy liczą na 10-12 tysięcy kibiców. Przypomnijmy, że wprawdzie zorganizowane grupy fanów biało- zielonych nie mogą udać się na gdyński stadion, to indywidualnie każdy mieszkaniec Gdańska może kupić bilet i obejrzeć mecz. Transmisja w Canal+ Sport i Orange Sport.
Obaj trenerzy zapewniali, że bardzo solidnie przygotowują się do tak ważnego meczu dla swoich zespołów.
- Ja miałem swoje derby w Pradze, więc wiem, że to jest zawsze specjalny mecz. Być może Lechia jest w niedzielę faworytem, ale Arka gra u siebie i bardzo potrzebuje punktów. W zespole panuje duża mobilizacja, a każdy, kto wyjdzie na boisko, będzie maksymalnie zmobilizowany, gotowy grać na 100 procent swoich możliwości - powiedział Frantisek Straka, trener Arki.
Czy Arka ma przypominać drużynę wygrywającą czy przegrywającą ostatnio z Polonią Warszawa?
Na tak postawione pytanie Straka odpowiedział: - Nie wyszedł nam mecz w Warszawie i stąd wysoka porażka. Na pewno w niedzielę zagramy inaczej. Jak? Szczegółów taktycznych, ze zrozumiałych względów, nie mogę zdradzić. Nie będę też oryginalny mówiąc, że trzy punkty w derbach są nam szalenie potrzebne.
W gdańskim zespole zapewniają, że przygotowania do meczu z Arką idą normalnym cyklem.
- Przygotowujemy się, tak jak do każdego innego meczu. To dla nas bardzo ważny mecz. Derby cieszą się olbrzymim zainteresowaniem i chciałbym, aby rozgrywane były także w przyszłym sezonie - powiedział Tomasz Kafarski, szkoleniowiec Lechii.
Trener biało-zielonych nie chciał zdradzić nic odnośnie taktyki czy składu Lechii na niedzielne spotkanie.
- Jesteśmy faworytami, bo przed żadnymi wcześniejszymi derbami nie było aż takiej przewagi w lidze. Tabela nie kłamie. Zgadzam się jednak z tym, że Arka gra u siebie i może liczyć na wsparcie kibiców. Ja wierzę jednak, że na boisku pokażemy, że jesteśmy lepsi piłkarsko i zdobędziemy trzy punkty. Na pewno żałuję, że nie będę mógł skorzystać z Tomka Dawidowskiego. Barcelona pokazała jednak, że można grać bez środkowego napastnika, a my mamy swojego Messiego. To, czy zagra Bedi Buval, czy ktoś inny, nie będzie miało aż takiego znaczenia - uważa Tomasz Kafarski.
Derby to oczywiście olbrzymie napięcie, ale...
- To na pewno będzie wojna, ale sportowa, tylko na boisku. Chcemy stworzyć widowisko dla kibiców, mając nadzieję, że przełamiemy passę derbowych porażek z Lechią. Tego dnia jednak styl gry nie będzie najważniejszy. My ten mecz przede wszystkim musimy wygrać i tylko to będzie się liczyło - powiedział Maciej Szmatiuk, kapitan Arki.
- Mamy waleczną drużynę, ale nie brutalną. Arka też nie gra na faul. Widziałem ostatnie mecze gdynian, w których grali ofensywnie. W niedzielę też oba zespoły będą chciały atakować, strzelać gole, więc zapowiada się bardzo interesujące spotkanie z obu stron. W naszej drużynie nastroje poprawiło zwycięstwo nad Legią. Chcemy to samo prezentować do końca sezonu, także już w najbliższym spotkaniu z Arką. Na pewno u nas jest wielka mobilizacja przed derbami - zapewnia Łukasz Surma, kapitan biało-zielonych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?