Polacy byli w dobrych humorach po pierwszym treningu w Goeteborgu. Wprawdzie niektórzy zawodnicy narzekali na przeziębienie, ale kadra naszych szczypiornistów w komplecie wzięła udział w treningu. Na boisko wyszedł też Tomasz Tłuczyński, który nabawił się urazu podczas turnieju w Gdyni. Po zabiegach masażysty Tłuczyński przystąpił do zajęć na pełnych obrotach. To dobra wiadomość, bo to oznacza, że trener Wenta będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, których zabrał na mundial do Szwecji.
- Mamy w grupie wymagających rywali, ale na razie jestem myślami przy pierwszym meczu - zapewnia selekcjoner. - To spotkanie otwiera mistrzostwa, a inauguracyjny mecz ma zawsze kluczowe znaczenie. To będzie dla nas jak finał. Zresztą podobnie dla Słowaków. Od tego będzie zależało jak wejdziemy w ten turniej.
Przed wylotem do Szwecji biało-czerwoni zagrali w turnieju towarzyskim w Gdyni. Tam też zmierzyli się ze Słowakami, których pewnie ograli 32:24.
- Wygraliśmy wtedy dosyć pewnie, ale mecze na dużych imprezach to jednak coś innego, niż spotkanie turniejowe - przyznał Daniel Waszkiewicz, drugi trener kadry.
- Ten mecz w Gdyni absolutnie nie może nas uśpić. Słowacy zagrają w najsilniejszym składzie i na pewno będą walczyć o zwycięstwo - uważa Artur Siódmiak, obrotowy naszej reprezentacji.
- Nie wolno nam zlekceważyć reprezentacji Słowacji - przestrzega także Sławomir Szmal, bramkarz biało-czerwonych. - Oni w Gdyni nie zagrali w swoim najsilniejszym składzie, a przede wszystkim zabrakło trzech podstawowych zawodników. Próbowali nas oszukać, bo zagrali przeciwieństwo swojej obrony. Musimy bronić bardzo dobrze i skutecznie grać w ataku. Słowacja jest jednym z faworytów w tej grupie i musimy stanąć na wysokości zadania.
Po meczu ze Słowakami naszych piłkarzy ręcznych czekają jeszcze cztery kolejne spotkania z Argentyną, Chile, Koreą Południową i Szwecją.
- Szwecja to najbardziej utytułowany zespół w naszej grupie. Całe szczęście, że z Koreą gramy przedostatni mecz, a nie na początku turnieju. Argentyna i Chile to zespoły bardziej znane z piłki nożnej, ale i w szczypiorniaku zaczynają znaczyć coraz więcej. Trzeba ich docenić - wylicza Wenta.
- Argentyna, Chile i Korea Południowa to może nieco egzotyczni rywale, ale zobaczymy już ich w grze na tej imprezie. Poziom piłki ręcznej się podniósł i do rywali trzeba podchodzić z pełnym szacunkiem. Układ sił raczej się nie zmienił, więc w walce o medale na pewno będą liczyć się Francuzi i Chorwaci. Może też Szwedzi, bo gospodarze zawsze są wysoko. Musimy zagrać naprawdę dobrze, aby zaistnieć na tych mistrzostwach - zakończył trener Waszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?