Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna mężczyzn: W Gdyni Polacy bez trudu ograli Słowaków

Paweł Stankiewicz
W Gdyni gładko wygraliśmy ze Słowakami. Jak będzie na mistrzostwach w Szwecji?
W Gdyni gładko wygraliśmy ze Słowakami. Jak będzie na mistrzostwach w Szwecji? Tomasz Bołt
- Pierwszy mecz ma zawsze kluczowe znaczenie. Dlatego piątkowe spotkanie ze Słowacją, którym zainaugurujemy mistrzostwa świata, będzie dla nas jak finał - powiedział Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych, przed pierwszym występem zespołu na mundialu w Szwecji. Biało-czerwoni rozpoczną mistrzostwa świata od meczu ze Słowacją. Ten pojedynek rozpocznie się dziś o godzinie 20.15, a transmisja w TVP 1 już 15. minut wcześniej.

Polacy byli w dobrych humorach po pierwszym treningu w Goeteborgu. Wprawdzie niektórzy zawodnicy narzekali na przeziębienie, ale kadra naszych szczypiornistów w komplecie wzięła udział w treningu. Na boisko wyszedł też Tomasz Tłuczyński, który nabawił się urazu podczas turnieju w Gdyni. Po zabiegach masażysty Tłuczyński przystąpił do zajęć na pełnych obrotach. To dobra wiadomość, bo to oznacza, że trener Wenta będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, których zabrał na mundial do Szwecji.

- Mamy w grupie wymagających rywali, ale na razie jestem myślami przy pierwszym meczu - zapewnia selekcjoner. - To spotkanie otwiera mistrzostwa, a inauguracyjny mecz ma zawsze kluczowe znaczenie. To będzie dla nas jak finał. Zresztą podobnie dla Słowaków. Od tego będzie zależało jak wejdziemy w ten turniej.

Przed wylotem do Szwecji biało-czerwoni zagrali w turnieju towarzyskim w Gdyni. Tam też zmierzyli się ze Słowakami, których pewnie ograli 32:24.

- Wygraliśmy wtedy dosyć pewnie, ale mecze na dużych imprezach to jednak coś innego, niż spotkanie turniejowe - przyznał Daniel Waszkiewicz, drugi trener kadry.

- Ten mecz w Gdyni absolutnie nie może nas uśpić. Słowacy zagrają w najsilniejszym składzie i na pewno będą walczyć o zwycięstwo - uważa Artur Siódmiak, obrotowy naszej reprezentacji.
- Nie wolno nam zlekceważyć reprezentacji Słowacji - przestrzega także Sławomir Szmal, bramkarz biało-czerwonych. - Oni w Gdyni nie zagrali w swoim najsilniejszym składzie, a przede wszystkim zabrakło trzech podstawowych zawodników. Próbowali nas oszukać, bo zagrali przeciwieństwo swojej obrony. Musimy bronić bardzo dobrze i skutecznie grać w ataku. Słowacja jest jednym z faworytów w tej grupie i musimy stanąć na wysokości zadania.

Po meczu ze Słowakami naszych piłkarzy ręcznych czekają jeszcze cztery kolejne spotkania z Argentyną, Chile, Koreą Południową i Szwecją.

- Szwecja to najbardziej utytułowany zespół w naszej grupie. Całe szczęście, że z Koreą gramy przedostatni mecz, a nie na początku turnieju. Argentyna i Chile to zespoły bardziej znane z piłki nożnej, ale i w szczypiorniaku zaczynają znaczyć coraz więcej. Trzeba ich docenić - wylicza Wenta.
- Argentyna, Chile i Korea Południowa to może nieco egzotyczni rywale, ale zobaczymy już ich w grze na tej imprezie. Poziom piłki ręcznej się podniósł i do rywali trzeba podchodzić z pełnym szacunkiem. Układ sił raczej się nie zmienił, więc w walce o medale na pewno będą liczyć się Francuzi i Chorwaci. Może też Szwedzi, bo gospodarze zawsze są wysoko. Musimy zagrać naprawdę dobrze, aby zaistnieć na tych mistrzostwach - zakończył trener Waszkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki