To oczywistość, że bez Rachel Rourke Atom Trefl traci w ataku przynajmniej połowę. Kiedy więc przychodzi do rywalizacji z jedną z najsilniejszych ekip w Orlen Lidze, a nie można skorzystać z najlepiej punktującej siatkarki, to wynik może być tylko jeden. W niedzielę w Muszynie niespodzianki nie było. Sopocianki przegrały z wicemistrzyniami Polski 1:3.
Dla niewtajemniczonych dodajmy, że Rourke nie mogła zagrać - pod groźbą wysokiej kary finansowej - przeciwko byłemu pracodawcy ze względu na... kontraktowy zapis. Podobno sama sygnowała aneks, w którym zobowiązała się do pauzowania w meczach, w których mogłaby zagrać przeciwko Muszyniance. Nie trzeba być znawcą sportu, aby poddawać w wątpliwość tego rodzaju praktyki. Oglądanie meczów na szczycie bez głównych bohaterek skutecznie zabija jego widowiskowość. Oby podobne rozwiązania już nigdy więcej nie były stosowane. Na szczęście - jak przekonują w Sopocie - zakaz gry przeciwko Muszyniance obowiązuje Australijkę jedynie w rundzie zasadniczej sezonu.
Pod nieobecność Rourke trener Adam Grabowski od pierwszych minut posłał na parkiet Anitę Kwiatkowską. A że obie zawodniczki dzieli różnica klas, a Polka częściej obserwuje mecz z kwadratu dla rezerwowych, to i w Muszynie kończyła w niedzielę co trzeci atak.
Początek meczu w wykonaniu sopocianek był obiecujący, ale później było już tylko gorzej.
Bank BPS Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot 3:1 (23:25, 25:15, 25:22, 25:11)
Bank BPS Fakro: Werblińska, Popovic, Gajgał, Rousseaux, Serena, Bednarek-Kasza, Maj (libero) oraz Dziękiewicz, Jagieło, Sieradzan.
Atom Trefl: Sheluchina, Coimbra, Bełcik, Kwiatkowska, Łukasik, Cabrera, Zenik (libero) oraz Podolec, Kuziak, Wilk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?