Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki wywalczyły podwyżki

J. Surażyńska, E. Okoniewska
Potrzeba 3 mln złotych na podwyżki dla pozostałych pracowników szpitala. Prezes pieniędzy jednak nie ma.

Strajk w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie stoi pod znakiem zapytania. Choć pracownicy podczas referendum w zdecydowanej większości opowiedzieli się za zaostrzeniem akcji protestacyjnej, to jednak nie wiadomo, czy dalsze działania będą miały sens. W nocy z wtorku na środę pielęgniarki w Warszawie podpisały porozumienie z Ministerstwem Zdrowia. Ich wynagrodzenia mają wzrastać po 400 zł przez cztery lata.

- Nie wiem, jak będą wyglądały dalsze działania, bo sytuacja uległa radykalnej zmianie - mówi Arkadiusz Błaszczyk ze związku zawodowego lekarzy. - Po podpisaniu porozumienia przez pielęgniarki może się okazać, że dalszy protest zginie w zarodku.

- Na podwyżki dla pozostałych pracowników potrzeba 3 mln zł, niestety nadal tych pieniędzy nie mam - mówi Wiktor Hajdenrajch, prezes szpitala.

Porozumienie zawarte przez pielęgniarki z ministrem zdrowia może wywrócić ideę referendum do góry nogami. Teraz nie wiadomo, czy strajk w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie będzie możliwy. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu pracownicy placówki głosowali w referendum, czy są za zaostrzeniem akcji protestacyjnej. W głosowaniu wzięło udział 480 z 841 pracowników.

Zaostrzenia protestu chce 428 osób. Przeciw organizacji akcji strajkowej opowiedziało się 51 zatrudnionych (10,62 proc. osób biorących udział w referendum). Przełomem w sprawie okazały się podwyżki, które wywalczyły pielęgniarki w Ministerstwie Zdrowia.

- Trudno powiedzieć, co się teraz będzie działo - mówi Arkadiusz Błaszczyk ze Związku Zawodowego Lekarzy w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. - Przyznam szczerze, że raczej nie biorę pod uwagę strajku w związku ze zmianą sytuacji. Teraz potrzebne jest spotkanie wszystkich organizacji związkowych. Wówczas podejmiemy decyzję, co dalej.

Alicja Sierzputowska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Położnych i Pielęgniarek w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie pojechała do Warszawy, gdzie przez wiele godzin trwały rozmowy z resortem zdrowia. - Porozumienie w naszej ocenie jest dużym sukcesem, są to pierwsze pieniądze dla pielęgniarek i położnych od 20 lat - mówi Alicja Sierzputowska. - To jednak nie zmienia sytuacji w Kościerzynie. Nie wyłamiemy się i będziemy wspierać koleżanki i kolegów z innych grup zawodowych.

Sytuacja w kościerskim szpitalu wciąż jest niespokojna.

- Nie jestem ani zaskoczony, ani rozczarowany wynikami referendum - mówi Wiktor Hajdenrajch, prezes Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. - Spodziewałem się takiego rezultatu, cieszę się jednak, że wynik nie jest tak jednoznaczny. Emocje wśród pracowników są rozbuchane, zwłaszcza że jest to czas przedwyborczy. Wierzę jednak, że nie dojdzie do ekstremalnej sytuacji, w której odejdą od łóżek pacjentów.

Jak podkreśla prezes, choć problemy pielęgniarek zostały rozwiązane, to wciąż nie ma pieniędzy na podwyżki dla pozostałych grup zawodowych.

- Na pozostałą część brakuje ok. 3 mln zł rocznie, a takich pieniędzy nie mamy - mówi prezes. - Potrzeba rozwiązań systemowych. Obawiam się, że teraz będzie brakowało środków na inne działania w szpitalu, a dalszy rozwój placówki będzie utrudniony. Teraz trzeba czekać na to, co się wydarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki