Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk. Biało-zieloni chcą udowodnić, że są już na dobrej drodze

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Piłkarze Lechii Gdańsk kontynuują serial wyjazdowy. Mają za sobą wygrany mecz w Pucharze Polski z Wisłą Kraków, a przed sobą dwa mecze o punkty w T-Mobile Ekstraklasie. Ten najbliższy zagrają w Gliwicach z Piastem. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę o godzinie 18 i transmitowane będzie przez Canal+ Family.

Różne historie wiążą się z meczami Lechii z Piastem. Większość dotyczy jednak tych pojedynków rozgrywanych poza Gdańskiem. Najsłynniejszy mecz tych drużyn miał miejsce 22 czerwca 1983 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Był to pamiętny finał Pucharu Polski. Biało-zieloni wygrali 2:1 i dzięki temu rywalizowali w Pucharze Zdobywców Pucharów z Juventusem Turyn. Także w bieżącej historii emocje towarzyszyły rywalizacji tych klubów. W sezonie 2008/09, pierwszym po powrocie Lechii do ekstraklasy, gdańska drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Kafarskiego grała w ostatniej kolejce ligowej w Gliwicach i musiała wygrać, aby utrzymać się w krajowej elicie. Piast już wcześniej zapewnił sobie ligowy byt. Gole Piotra Wiśniewskiego i Jakuba Zabłockiego dały biało-zielonym wygraną 2:0 na wagę utrzymania w ekstraklasie. Z obecnej kadry gdańskiego zespołu, oprócz "Wiśni", w tamtym meczu grali Krzysztof Bąk i Paweł Buzała.

Zupełnie inne emocje wiążą się z ostatnim meczem w Gliwicach z poprzedniego sezonu. Lechia przegrała 0:2.

W gdańskim klubie nikt nie przeżywał samego meczu, ale późniejsze wydarzenia. Autokar z kibicami Lechii wypadł z drogi w okolicach Włocławka. Dwóch kibiców zginęło, a wielu zostało rannych. Niektórzy do dziś nie doszli do pełni zdrowia, choć minęło ponad siedem miesięcy. Kibice Lechii chcą silną grupą pojechać na sobotni mecz do Gliwic, aby w ten sposób upamiętnić zmarłych kolegów.

We wtorek Lechia wygrała w Krakowie z Wisłą w Pucharze Polski i w spotkaniu z Piastem będzie chciała potwierdzić, że kryzys ma już za sobą.

- Awans w pucharze był ważny, ale teraz liczy się tylko mecz w Gliwicach, gdzie musimy zagrać dobrze, poprawiając jeszcze kilka rzeczy. Po wygranej z Wisłą młodzi chłopcy mogli bardziej uwierzyć w siebie - powiedział Michał Probierz, trener Lechii.
Biało-zieloni teraz chcą przełamać się w T-Mobile Ekstraklasie i po siedmiu meczach wreszcie sięgnąć po zwycięstwo.

- Musimy uwierzyć, że wracamy na dobre tory i w Gliwicach udowodnić, że wygrana z Wisłą to nie był przypadek - dodał Mateusz Bąk, który wrócił do bramki biało-zielonych.

W składzie Lechii na pewno zajdą zmiany. Na dłużej miejsce może stracić Jarosław Bieniuk, który ma za sobą słabe występy z Widzewem Łódź i Lechem Poznań, a w Krakowie duet środkowych obrońców Rafał Janicki - Maciej Kostrzewa spisał się bez zarzutu. Do składu może wrócić też Paweł Dawidowicz, który dostał wolne w Pucharze Polski, aby odpoczął po trudach ostatnich meczów. Do podstawowej jedenastki powinni wskoczyć Daisuke Matusi, Przemysław Frankowski i Paweł Buzała. Na pewno nie zagra Deleu, który musi pauzować za żółte kartki. Zresztą trener Probierz może mieć szersze pole manewru, bo sztab medyczny Lechii stara się, by już w pełni gotowi do gry po urazach byli Sebastian Madera i Piotr Wiśniewski.

Swoje problemy ma Piast. Drużyna, która w poprzednim sezonie była rewelacją rozgrywek, zajęła czwarte miejsce i zakwalifikowała się do europejskich pucharów, teraz ma punkt mnie niż biało-zieloni i zajmuje 11 miejsce w T-Mobile Ekstraklasie. W Gliwicach też mówią, że w sobotę muszą wygrać. Piast nie ma tak złej serii jak Lechia, ale w czterech ostatnich meczach zanotował jedno zwycięstwo i trzy porażki.

Drużyna z Gliwic doznała jednak sporego osłabienia, bowiem w sierpniu sprzedany został do Pogoni Szczecin najlepszy napastnik w klubie, Marcin Robak.

Dodatkowym problemem jest słaba forma kapitana zespołu, Tomasza Podgórskiego. Ten piłkarz miał znakomity poprzedni sezon, w którym strzelił 7 goli. Trafiał do siatki w obu meczach z Lechią, które Piast wygrywał. W obecnych rozgrywkach, po 12 kolejkach, nie ma na koncie ani jednego gola, a w ostatnim meczu z Legią Warszawa trener Marcin Brosz posadził go na ławce rezerwowych. Z Lechią powinien jednak zagrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki