Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk. Nowy rozdział w historii

Łukasz Żaguń
brak
W sobotę gdańszczanie zagrają pierwszy mecz półfinałowy z PGE Skrą w Bełchatowie. Wbrew pozorom na straconej pozycji nie stoją.

- Postawimy wszystko na jedną kartę, nie mamy nic do stracenia - mówią jednym głosem siatkarze Lotosu Trefla. Poprzeczka, jaką muszą pokonać, wisi jednak bardzo wysoko. A pozostając przy lekkoatletycznym słownictwie, gdańszczanie musieliby pokusić się przynajmniej o rekord Polski, by awansować do wielkiego finału PlusLigi. W sporcie jednak kibice byli świadkami większych sensacji. A skoro nasi siatkarze gwarantują, że kropki nad "i" jeszcze nie postawili, trzeba trzymać ich za słowo.

- Skra to jest najlepsza drużyna w Polsce, a może nawet na całym świecie. Proszę mi jednak wierzyć, my się przed rywalem na pewno nie położymy i nie poddamy. Jestem pewien, że bełchatowianie będą mieli bardzo trudną przeprawę. W końcu bijemy się o medal! - zapowiada dumnie Bartosz Gawryszewski, kapitan gdańskiego teamu.

Aktualni mistrzowie Polski to obecnie jedyny zespół w PlusLidze, którego gdańszczanom pokonać się nie udało. W tym sezonie Skra dwukrotnie okazała się lepsza od Lotosu Trefla w rundzie zasadniczej. W żadnym z tych spotkań jednak przewaga bełchatowian nie była miażdżąca. Wręcz przeciwnie, podopieczni trenera Miguela Falasci musieli zostawić na parkiecie wszystkie siły, by zachować status niepokonanych w historii konfrontacji z gdańszczanami.

- Spróbujemy pokazać naszą najlepszą siatkówkę. Skra jest niesamowita, ale na pewno będziemy walczyć! - deklaruje Andrea Anastasi, szkoleniowiec gdańskiej drużyny.

Bezapelacyjnym faworytem tej potyczki będą oczywiście bełchatowianie, ale to też może przerodzić się w atut Lotosu Trefla. Mistrzowie Polski nie wyobrażają sobie bowiem innego scenariusza jak tylko awans do wielkiego finału. Na gdańszczanach natomiast taka presja nie spoczywa, bo - mówiąc wprost - oni nic nie muszą.

- Zrealizowaliśmy już plan minimum w tym sezonie, ale wierzę, że uda nam się osiągnąć jeszcze więcej - mówi z nadzieją Mateusz Mika, przyjmujący żółto-czarnych.

Rywalizacja w półfinale mistrzostw Polski toczy się do trzech zwycięstw. Pierwszy mecz pomiędzy Skrą i Lotosem Treflem odbędzie się w sobotę w Bełchatowie (początek spotkania o godz. 14.45, transmisja w Polsacie Sport). Tydzień później natomiast zawodnicy przeniosą się do Ergo Areny (sobota, godz. 20).

W drugim półfinale naprzeciwko siebie staną drużyny Asseco Resovii i Jastrzębskiego Węgla. Spotkanie to zaplanowano na niedzielę na godz. 14.45. Transmisja z meczu również na antenie Polsatu Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki