Mimo niezwykle negatywnego dopingu tureckich fanów Galata- sarayu wygrały 3:2 i zapewniły sobie awans do finału tych europejskich pucharów. Osobisty sukces święcił też Lorenzo Micelli, który utarł wówczas nosa jednemu z kandydatów na selekcjonera żeńskiej reprezentacji Polski. Dwukrotnie ograł rodaka Massimo Barboliniego. W tamtym gorącym okresie notowania Barboliniego spadły i PZPS wybrał na prestiżowe stanowisko Jacka Nawrockiego.
Teraz Micelli nie będzie pośrednio wpływał na tak ważne decyzje. Niemniej jednak zmierzy się po raz kolejny z klubem ze Stambułu, prowadzonym przez swojego rodaka - Giovanniego Guidettiego. Zadanie, jakie czeka atomówki, będzie jednak znacznie trudniejsze. VakifBank ma bowiem świadomość, że zmierzy się z finalistkami ubiegłej edycji Pucharu CEV (drugi pod względem trudności turniej europejski) i to na jego terenie.
Ergo Arena od samego początku jest ważnym atutem PGE Atomu Trefla. W pierwszych latach funkcjonowania klubu, w meczach rodzimej Orlen Ligi, jej ogrom często onieśmielał rywalki. A i nie wszystkie drużyny z kontynentu miały okazję grać w tak okazałym budynku. Teraz, tuż przed konfrontacją z VakifBankiem, trudno jednak mówić o tej hali jako o atucie. A to ze względu na fakt, że sopocianki rozegrają w niej dopiero drugi mecz w tym sezonie. W tym pierwszym pewnie pokonały 3:0 Polski Cukier Muszyniankę.
Dodatkowym powodem do niepokoju jest to, że w niedzielę w Elblągu atomówki przegrały niespodziewanie 1:3 z Tauronem MKS Dąbrowa Góra. Mimo to Guidetti nie zamierza lekceważyć rywala.
- Musimy się maksymalnie skoncentrować na mecz z PGE Atomem Treflem - przyznaje Włoch, który na początku października święcił z reprezentacją Holandii wicemistrzostwo Europy. - To naprawdę mocny zespół, który gra dobrą siatkówkę.
- Nie nastawiamy się na spacerek - dodaje Naz Aydemir Akyol, rozgrywająca VakifBanku. - Zdajemy sobie sprawę z umiejętności i siły rywalek. Ciągle trenujemy i pracujemy nad wypracowaniem własnego rytmu. Czujemy, że jesteśmy coraz lepsze. Wierzę, że w Sopocie zagramy na swoim normalnym poziomie, a wówczas o wynik meczu jestem spokojna.
Zapowiada się więc ciekawa rywalizacja. Atomówki, jeśli wzniosą się na wyżyny umiejętności, nie będą na straconej pozycji. Trener Micelli doskonale zna turecką ligę, w której pracował cztery lata. Zna też warsztat Guidettiego. Tego szkoleniowca przedstawiać nie trzeba także Maret Balkestein-Grothues. Holenderska przyjmująca pracuje z nim w reprezentacji. Jest w niej kapitanem.
- VakifBank ma w składzie wiele znakomitych zawodniczek. To gwiazdy naszej dyscypliny - wyjaśnia nowa gwiazda PGE Atomu Trefla Sopot . - Najważniejsze jest jednak to, że siatkówka jest grą drużynową i to zgrany zespół ma większe szanse na sukces. W poprzednim sezonie grałam we francuskim RC Cannes i wówczas ograłyśmy VakifBank [w fazie grupowej Ligi Mistrzyń w Stambule drużyna z Cannes wygrała 3:1 - przyp. aut.], a to dowodzi, że nie jest to niemożliwe. Teraz też musimy zagrać swoje, zrobić możliwie najlepszą robotę na parkiecie, zostawić serce. Tylko wówczas możemy oczekiwać dobrych wyników.
Początek spotkania PGE Atom Trefl Sopot - VakifBank Stambuł we wtorek o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?