Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Atom Trefl Sopot ma podtrzymać formę

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal/Polskapresse
W sobotę w Legionowie PGE Atom Trefl Sopot zagra mecz przedostatniej kolejki sezonu zasadniczego. Wynik jest sprawą drugorzędną.

Sytuacja naszych siatkarek w tabeli Orlen Ligi jest znana od minionego poniedziałku. Atomówki zajmują drugie miejsce i praktycznie nie ma możliwości, aby wskoczyły wyżej lub spadły niżej.

Taki układ może sugerować, że w sobotnim spotkaniu w Legionowie z SK Bank Legionovią (początek o godz. 18) kibice zobaczą zawodniczki, które do tej pory dostawały mniej szans.

- Tak nie będzie - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Lorenzo Micelli, włoski trener sopockiej drużyny. - Nasze przygotowania idą normalnym tokiem. Musimy potwierdzić formę i wygrać to spotkanie. To nie jest moment na odpoczynek. Musimy nadal sprawdzać się w warunkach meczowych. Atmosfera spotkania o punkty, sędziowie to są sprawy ważniejsze niż najlepszy nawet trening - dodaje szkoleniowiec PGE Atomu Trefl.

Włoski trener nie ukrywa, że kluczowym celem jest środowa konfrontacja z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Sopocianki, które cztery ostatnie sezony spędziły na różnych miejscach podium w Orlen Lidze, jeszcze nigdy nie triumfowały w Pucharze Polski. A dąbrowianki w Ergo Arenie (w środę o godz. 18) będą się starały pokrzyżować im szyki w ćwierćfinale pucharowych rozgrywek. To zwiastuje emocje i dobry poziom spotkania.

- Środowy mecz jest dla nas bardzo ważny - podkreśla Micelli. - Po nim zostanie nam spotkanie ligowe z Naftą Piła. Dopiero tutaj będziemy testować pewne rozwiązania i może dojść do zmian w składzie naszej drużyny.

Siatkarskie emocje w Sopocie nie zakończą się wraz z finiszem sezonu zasadniczego Orlen Ligi. Na początku marca atomówki rozegrają dwumecz z rumuńską Stiintą Bacau w Pucharze CEV. Pierwsze spotkanie 3 marca na wyjeździe, a rewanż 10 marca w Ergo Arenie (godz. 20.30).

- Na pewno drużyna z Bacau nie jest na tym poziomie sportowym co włoskie Conegliano, które wyeliminowaliśmy z rozgrywek - mówi Lorenzo Micelli. - Musimy jednak zagrać bardzo dobrze na wyjeździe, bo nie zawsze udaje się sprawić cud i odrobić straty u siebie. Tylko że Stiintą nie zawracamy sobie jednak teraz głowy, bo wcześniej musimy rozegrać trzy mecze. To jest nasze zadanie do wykonania.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki