- Czwartkowe zajęcia poświęcone były analizie spotkania w Szczecinie. Do jakich wniosków doszliście?
- Takie pytanie należałoby skierować do zawodników. Jedno jest pewne - nie możemy sobie pozwolić na stratę bramki po kontrze rywali. Nad tym właśnie musimy popracować. Naszym założeniem jest przecież, aby zagrać z tyłu bez błędu.
- Po meczu widać było, że ten wynik to dla Pana spory zawód?
- W pierwszej połowie graliśmy tak, jak to sobie założyliśmy. Gra nam się układała. A później chyba zbytnio w siebie uwierzyliśmy. Po przerwie Pogoń zaatakowała, my popełniliśmy proste błędy, z których wynikły bramki dla gospodarzy. Arka jest zespołem, który musi grać na pełnych obrotach przez cały mecz, przez 90 minut. Jeśli choć na chwilę odpuścimy, to od razu zostajemy ukarani.
- Jakie są cele na te trzy najbliższe mecze?
- Zawsze stawiamy sobie najwyższe cele. Ale przecież na boisku nie gramy sami. Naprzeciwko także stoi 11 zawodników. Szanse wydają się więc wyrównane. Z tym musimy się liczyć, chociaż nie ukrywam, że chcielibyśmy zdobyć jak najwięcej punktów. Na murawie grają dwie drużyny z takim samym celem.
- W Warcie ostatnio nie dzieje się zbyt dobrze. To szansa?
- Zmiana trenera w zespole to zawsze wielka niewiadoma. Nowy szkoleniowiec to i nowe pomysły na grę. Dopiero z nami po raz pierwszy Jarosław Araszkiewicz zasiądzie na ławce trenerskiej Warty. Nie wiemy, jakich zmian w składzie może dokonać. Zagadkę stanowi dla nas także ustawienie poznaniaków. My mamy grać swoje.
- Pozycja wyjściowa Arki jest dobra?
- Zawsze lepiej się atakuje z dołu tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?