Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peter Ekroth, trener Stoczniowca Gdańsk: Wolę wygrać 10:9 niż 1:0 [ROZMOWA]

Marcin Lange
Przemyslaw Swiderski
Peter Ekroth, nowy szkoleniowiec MH Automatyki Stoczniowca 2014, opowiada nam o swojej filozofii pracy.

Kontrakt z MH Automatyką Stoczniowcem 2014 negocjował Pan dość długo. Ostatecznie jednak udało się dojść do porozumienia z władzami klubu. Co zadecydowało, że przyjął Pan ofertę?
Zacznę od tego, że znałem Gdańsk jeszcze z czasów, kiedy prowadziłem reprezentację Polski. To miasto ma w sobie potencjał do rozwoju hokeja, są tu utalentowani gracze. Inna sprawa, że jest dość blisko Szwecji, skąd nie wykluczam też, że w przyszłości pozyskiwać będziemy zawodników. Gdańsk to przyjemne miejsce do mieszkania, a moja dziewczyna nie miała jakichkolwiek obiekcji przed przeprowadzką, co też było dla mnie ważne. Zresztą, lubię Polskę i nie byłem wcale zadowolony, że w 2009 roku, po tym jak przestałem być trenerem reprezentacji, musiałem stąd wyjechać.

Ostatecznie związał się Pan z Gdańskiem na trzy lata, to zapytam w ten sposób: jakie stawia Pan sobie cele „na teraz”, a jakie w dalszej perspektywie pracy?
„Na teraz” najważniejszą dla mnie kwestią jest odebranie samochodu z terminala promowego i wprowadzenie się do mieszkania (śmiech). Oczywiście żartuję, bo do Gdańska dotarłem raptem kilka godzin temu (rozmowa przeprowadzona we wtorek - przyp. aut.). Przede wszystkim chcę poznać zawodników, wpoić im moją filozofię gry, aby za trzy lata Stoczniowiec był czołową drużyną w kraju. Mam nadzieję też, że swoją pracą, oczywiście przy odpowiednim zaangażowaniu zawodników, pomogę im rozwinąć skrzydła, w pełni wykorzystać drzemiący w nich potencjał i umożliwię im „wskoczenie” na wyższy poziom.

Jak zamierza Pan do tego doprowadzić?
Jest wiele rzeczy, które chcę, i muszę, wprowadzić. Wynik sportowy to tylko jeden z elementów budowy przyszłości drużyny.

A pozostałe?
Przede wszystkim jasne zasady funkcjonowania. Zawodnicy muszą wiedzieć, jak postępować, współtworzyć drużynę, być za nią odpowiedzialnymi. To kwestie mentalne, ale oczekiwać będę od zawodników takiego właśnie podejścia. Do tego dochodzi pełne skupienie na treningach. Liczę, że szybko dojdę do porozumienie z zawodnikami, nawet pomimo pewnej bariery językowej.

W szatni zamierza Pan rządzić twardą ręką?
Tak ja, jak i zawodnicy, będziemy mieli wspólny cel. Jestem otwarty na rozmowę, dyskusję, ale oczekiwać będę odpowiedniego respektu i szanowania wprowadzonych przeze mnie zasad, co jest zresztą oczywiste. Poza tym myślę, że jestem lepszym trenerem, także jeśli chodzi o psychologiczne podejście do zawodników, niż wówczas, gdy prowadziłem reprezentację Polski.

Kadra drużyny liczy, póki co, 10 zawodników. To, delikatnie mówiąc, dość mało...
Priorytetem są dla nas gdańszczanie. Oczywiście ci, którzy umieją grać w hokeja. W miarę możliwości finansowych będziemy starali się namawiać do powrotu wychowanków Stoczniowca, grających w innych klubach - czy to w tym sezonie, czy w kolejnych. Wracając natomiast do pytania o wąską kadrę: nie jest to powód do zmartwienia. Zawodników kontraktować będziemy do końca lata, więc jest jeszcze sporo czasu. Jeśli na inaugurację sezonu będę dysponował dwoma bramkarzami, 5 obrońcami i 9 napastnikami, będzie w porządku. Kadrę uzupełnimy juniorami, którzy też muszą dostać szansę rozwoju. Aby grać skutecznie, nie potrzeba 20, czy 22 zawodników.

Jaki styl gry prezentować ma Stoczniowiec?
Szwedzki hokej opiera się przede wszystkim na taktyce i to też będzie dla mnie ważnym elementem. Ja zawsze stawiam na ofensywny, kreatywny, atrakcyjny dla oka styl. Oczekiwać od zawodników będę też stałego pressingu na rywalach. Zdecydowanie bardziej wolę, aby prowadzona przeze mnie drużyna wygrała 10:9, niż 1:0. Myślę, że kibice też to preferują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki