Paweł Abbott z Arki Gdynia: Obyśmy się dalej rozpędzali

Na listę strzelców wpisali się w tym meczu Marcus da Silva i Paweł Abbott. Kibice mieli prawo obawiać się o formę zwłaszcza tego drugiego, bo przecież napastnik Arki borykał się ostatnio z kontuzją. Na szczęście, na boisku nie było tego widać.

- Byłem przez większość czasu w ostatnich tygodniach w treningu. Może z pięć dni nic nie robiłem. W tygodniu powiedziałem, że dobrze się czuję fizycznie. Obawiałem się tylko braku czucia piłki. Na początku było to trochę widać, ale z każdą minutą było lepiej - mówi oficjalnej stronie Arki Gdynia Paweł Abbott.

Piłkarz odniósł się również do przebiegu samego spotkania. Jego zdaniem, drużyna zaprezentowała się naprawdę solidnie, ale jak wiadomo - jedna jaskółka wiosny nie czyni.

- Mecz fajnie wyglądał. W pierwszej połowie mogliśmy się wykazać w ofensywie, a w drugiej pokazaliśmy dobrą defensywę. Fajnie, że te dwa elementy wyglądały dziś dobrze. Nie chcemy jednak popadać w euforię. Wiemy, że musimy poprawić pewne rzeczy, które były złe. Czekamy na kolejny mecz - mówi Abbott.

A jak zawodnikowi układała się współpraca z dwójką pomocników - Dariusz Formella i Mateusz Szwoch?

- Dobrze układała mi się współpraca z pomocnikami. Mateusz to piłkarz, z którym każdemu napastnikowi dobrze by się grało. Także Darek na lewej stronie fajnie wyglądał. Oprócz asysty, dorzucił mi jeszcze jedną piłkę, mógł mieć drugą asystę, ale nie wykorzystałem. Jest dobrze i obyśmy się dalej rozpędzali! - ocenił Abbott.

Teraz gdynian czeka konfrontacja z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz ten zaplanowano na piątek na godz. 20.30.

Opracował: ŁŻ