Na szczęście na listę strzelców wpisał się Dariusz Formella i okazał on się bohaterem Arki. A Paweł Abbott? Już w 46. minucie spotkania został zmieniony przez Rafała Siemaszkę. I jak twierdzi zawodnik, trener słusznie postąpił.
- Nie mogę o moją zmianę mieć pretensji, bo wiem jak zagrałem. Jestem swoim największym krytykiem i trzeba powiedzieć, że to był bardzo słaby mecz w moim wykonaniu. Rafał wszedł na boisko, zrobił różnice i wypracował akcję bramkową. Fajnie, że mamy takiego zawodnika, który potrafi wejść w każdym momencie i pomóc drużynie. Dzięki temu możemy się cieszyć ze zwycięstwa - mówi oficjalnej stronie Arki Gdynia Paweł Abbott.
Zawodnik przyznaje otwarcie, że trzy punkty Arka wywalczyła w bólach. Nie zmienia to jednak faktu, że cel, jaki zespół postawił sobie przed wyjazdem do Suwałk, został w stu procentach zrealizowany.
- To był bardzo ciężki mecz, ale w takich sytuacjach także pokazuje się charakter drużyny. Było to jedno z naszych słabszych spotkań. Pierwsza połowa była moim zdaniem najgorsza w tym sezonie w naszym wykonaniu, ale mimo to wywozimy 3 punkty. Te punkty są najważniejsze i to nas cieszy. Nieraz radość ze zwycięstwa jest większa przy takich spotkaniach, niż gdy wygrywa się na spokojnie 2:0 lub 3:0 - dodał Abbott.
Teraz przed żółto-niebieskimi wyjazd do Kluczborka. Zapewne też nie będzie to łatwe spotkanie. Mecz z MKS-em zaplanowano na najbliższą sobotę na godz. 18.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?