Paulo Sousa, nowy selekcjoner reprezentacji Polski: Drużyna musi mieć kilku liderów

Portugalczyk Paulo Sousa przedstawił w czwartek, 28 stycznia 2021 roku wizję swojej pracy. Na pierwszej konferencji prasowej nowy selekcjoner biało-czerwonych mówił o założeniach, które chce wdrożyć. Przyznał, że wybrał już bramkarza numer jeden i zdaniem mediów będzie nim Wojciech Szczęsny z Juventusu Turyn. Nowy trener apelował do dziennikarzy, aby mieli więcej wiary w drużynę narodową. On sam będzie zabiegał o zbudowanie właściwych relacji z piłkarzami.

- Chcemy stwarzać zagrożenie rywalom, skutecznie atakować, kontrolować rytm gry przez posiadanie piłki. Z drugiej strony - historia polskiego futbolu to w dużej mierze kontratak. Nie możemy z tego zrezygnować. To też musi być część naszego modelu gry - tłumaczył dziennikarzom Paulo Sousa.

- Istotna dla mnie jest szybkość podejmowania decyzji i analizy zmieniającej się sytuacji na boisku. Na pewno fakt, że polscy piłkarze przechodzą do silnych lig na zachodzie, będzie działał w tym względzie na naszą korzyść - dodał Portugalczyk.

50-letni Sousa przyznał, że chciałby reprezentację Polski widzieć przez pryzmat kilku zawodników, którzy są w stanie zmienić jej oblicze. A nie jednego, jakim jest w tej chwili Robert Lewandowski.

- Nie chcemy mieć jednego lidera, a kilku. Piłkarze sami od siebie muszą oczekiwać maksimum, wymagać od siebie i słuchać wskazówek sztabu. Jednym z takich liderów może być Piotr Zieliński, ale oczekuję tego od wszystkich na boisku i ławce rezerwowych - argumentuje selekcjoner. I dodaje: O poszczególnych piłkarzach chcę rozmawiać dopiero wtedy, gdy wyślę pierwsze powołania. Teraz, z różnych względów, nie ma to sensu. Znam polskich piłkarzy, wierzcie mi. Na niektórych nazwiskach zdążyłem już sobie połamać język.