Pochodzi z niewielkiej wsi Osowo, położonej nieopodal Karsina. Gdyby nie program lekkoatletyczny Energa Athletic Cup, prawdopodobnie nigdy nie doskoczyłby do tak wysokiego poziomu. Zresztą nie od razu pojawił się na bieżni - trenował przez pewien czas piłkę ręczną, ale talent miał do biegania. Kiedy już rozpoczął swoją przygodę, zaczął odnosić sukcesy. Trzy lata temu dołączył do wspomnianego wcześniej programu, który realizowany jest we współpracy z Sopockim Klubem Lekkoatletycznym.
Teraz jest czołowym biegaczem w kraju na 400 metrów, choć jego kariera dopiero nabiera rozmachu. W sztafetowym biegu "złamał" 46 sekund. Indywidualnie jeszcze nie zdołał tego dokonać, ale jest coraz bliżej. Wspomniane na początku sukcesy to efekt systematycznego postępu, który u niego jest widoczny gołym okiem.
W męskiej sztafecie znalazł się właśnie przez wysoką dyspozycję. Udziału w igrzyskach nawet się nie spodziewał. Ba, miał zupełnie inne plany.
- Przed wyjazdem do Barcelony dowiedziałem się, że mam wystartować w igrzyskach. Byłem zaskoczony i pomyślałem nawet, że trener sobie żartuje. Wtedy musiałem skupić się bardziej na mistrzostwach świata juniorów niż na igrzyskach. Uważam jednak, że jestem dobrze przygotowany - powiedział nam 18-letni zawodnik, najmłodszy z polskich lekkoatletów, którzy wystartują w Londynie.
Z olimpijską sztafetą jeszcze nie miał okazji trenować. To dopiero przed nim. Podobnie jak wielkie emocje.
- Sukcesem dla nas będzie dostanie się do finału - przyznał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?