Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pandemia przyspiesza, a Polacy mniej się jej boją. Resort zdrowia zapowiada wzmożone kontrole noszenia maseczek

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
pixabay
Ministerstwo Zdrowia z niepokojem patrzy na wzrost liczby zachorowań na koronawirusa. Szef resortu Adam Niedzielski mówi już o zatrważających trendach. Zapowiada wzmożone kontrole pod kątem noszenia maseczek. Tymczasem, z badań GUS wynika, że Polacy nie boją się już tak bardzo koronawirusa jak rok temu.

- Przez ostatnie dwa dni mamy do czynienia ze swoistą eksplozją pandemii – powiedział na konferencji prasowej Adam Niedzielski, minister zdrowia. - Wzrosty mamy z tygodnia na tydzień 85- i ponad 100- proc., czyli to podwojenie wyniku. Jeśli sytuacja się utrzyma, to zaburzy wszystkie prognozy, które przedstawialiśmy. Na pewno będziemy chcieli jeszcze kilka dni poobserwować. Jeżeli te trendy, które – można powiedzieć są zatrważające – się utrzymają, to oczywiście będziemy musieli podejmować drastyczne kroki.

Przypomnijmy, prognozy ministerstwa mówiły o średnim, dziennym poziomie zachorowań na koniec października wynoszącym 5 tys. przypadków. Ten poziom już został przekroczony. Ministerstwo Zdrowia podało, że w czwartek 21 października odnotowano 5592 nowe, potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem. Najwięcej z województw: lubelskiego (1221), mazowieckiego (1048), podlaskiego (522). W pozostałych województwach sytuacja wygląda następująco: podkarpackie – 314, śląskie - 288, zachodniopomorskie - 287, pomorskie - 279, dolnośląskie - 269, wielkopolskie - 244, kujawsko-pomorskie - 217, łódzkie – 214, małopolskie - 195, warmińsko-mazurskie - 180, świętokrzyskie – 96, opolskie – 89, lubuskie – 85.

Z wcześniejszych wypowiedzi ministra wynika, że ewentualne obostrzenia, jeśli trzeba będzie je wprowadzać, będą pojawiać się lokalnie, nie powinny mieć charakteru ogólnopolskiego.

Na razie ministerstwo zapowiada koniec pobłażania osobom, które bez maseczek przebywają w miejscach publicznych, głównie w pojazdach komunikacji publicznej.

- Jestem w kontakcie z policją. Zostały wydane wytyczne w sprawie tego, jak mają być kontrolowane np. środki transportu – mówił minister Adam Niedzielski. - Tam mają być bezwzględnie noszone maseczki. Przez każdego. Polityka upomnień za brak maseczki się skończyła. Będą ostre mandaty.

Kilka dni temu zwrócił się też do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego z prośbą o przypominanie wiernym w kościołach o zasadach zasłaniania nosa i ust.

„Noszenie maseczek to, obok szczepień, główne narzędzie do walki z epidemią. Proszę o pomoc i liczę na wsparcie ze strony episkopatu (...)" – czytamy w piśmie szefa MZ do abp. Gądeckiego.

Szef resortu zdrowia jednocześnie uspokaja, że na razie nie jest planowane zamykanie cmentarzy 1 listopada.

O noszenie maseczek apelują wirusolodzy.

- Powinniśmy nosić maseczki, to nie jest duży wysiłek – uważa prof. Krystyna Bieńkowska- Szewczyk, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytety Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - W Polsce powszechnie dominuje wariant Delta koronawirusa, który bardzo łatwo się przenosi. Wystarczy bardzo niewielka liczba cząsteczek wirusa, żeby się zakazić. To znaczy, że jeśli w miejscu zatłoczonym jest jedna osoba zakażona, to może zakazić więcej osób niż wtedy, gdy dominowały warianty mniej zakaźne – twierdzi profesor.

Eksperci mówią też, że faktyczna liczba zakażeń jest dużo wyższa niż liczba zakażeń wykrywanych. Z powodu braku dolegliwości chorobowych lub chęci uniknięcia kwarantanny, dużo osób się nie testuje.

Choć liczba zakażonych wzrasta, Polacy mniej boją się koronawirusa niż na początku pandemii. Potwierdzają to badania GUS. Jako duże zagrożenie postrzega koronawirusa 18 proc. ankietowanych – 2 punkty procentowe więcej niż we wrześniu, ale to i tak jeden z trzech najniższych wyników od wybuchu pandemii. W jeszcze mniejszym stopniu czwarta fala wpływa na ocenę ryzyka utraty dochodu. Zwolnienia z pracy lub zaprzestania prowadzenia działalności obawia się 18,3 proc. badanych wobec 25,9 proc. rok wcześniej.

- To oczywiste, że mniej boimy się koronawirusa niż na początku pandemii. Nasze zdolności adaptacyjne są ogromne i polegają na tym, że przyzwyczajamy się do sytuacji. Skonfrontowaliśmy się z zagrożeniem i nie jest ono już dla nas taką nowością. Po tym okresie dużych wzrostów liczby zachorowań, przyszedł okres wakacyjny, który charakteryzował się niską zachorowalnością i ludzie poczuli się swobodniej. Do tego, część społeczeństwa się zaszczepiła i uważa, że jest bardziej chroniona – uważa dr Ewa Jaraczewska-Gerc, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS.

Dodajmy, że odsetek przedsiębiorstw planujących zwiększanie zatrudnienia wynosi 16 proc., zaś planujących zwolnienia - 6 proc. Jednocześnie 13 proc. firm chce zwiększać płace, a 3 proc. - zmniejszać wynagrodzenia. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki