Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pączki lubią procenty. Kapka alkoholu im nie zaszkodzi

Edyta Okoniewska
FOT. EDYTA OKONIEWSKA
Przed nami tłusty czwartek. To jeden z najsłodszych dni w roku, kiedy bez najmniejszych wyrzutów sumienia możemy zjeść tyle pączków, na ile tylko mamy ochotę. Jak głosi przesąd, kto tego dnia nie zje ani jednego, nie ma co liczyć na powodzenie w życiu.

Jedni smażą je na smalcu i oleju, inni dodają odrobinę alkoholu. Każdy ma swój sposób, by pączki miały niezwykły smak
Co zatem zrobić, aby pączki miały wspaniały smak i rozpływały się w ustach? Wiele gospodyń domowych ma na to swoje sposoby.

- Zawsze do pączków dodaję odrobinę alkoholu, dzięki czemu nie nasiąkają tak bardzo tłuszczem - mówi Marlena Laskowska z Kościerzyny. - Bardzo ważna jest także odpowiednia temperatura smażenia, która wynosi ok. 170 stopni.
Zdaniem niektórych gospodyń, sekret udanych pączków tkwi także w tłuszczu, w którym są smażone.

- Zawsze używam mieszanki smalcu z olejem - mówi Anna Landowska z Kościerzyny. - Natomiast moja babcia najpierw obgotowywała pączki przez około 2 minuty, a następnie wyciągała je z wody, czekała aż dokładnie ociekną i dopiero wówczas smażyła na gorącym tłuszczu.

Tajemnicy receptury strzegą także cukiernicy.

- Od lat przygotowujemy pączki według opracowanej przez nas, tradycyjnej receptury - mówi Jerzy Pepliński, właściciel Piekarni Jurek w Kościerzynie. - Pracujemy w tym zawodzie z małżonką od pięćdziesięciu lat i uważamy, że najważniejsza jest jakość. Dlatego też nie zamierzamy nic zmieniać, bo ten smak cenią nasi klienci. Zaś nowością, na którą będą mogli liczyć w tym roku, są kulki serowe.

Choć na rynku można wybierać wśród pączków z najróżniejszym nadzieniem, jak podkreślają cukiernicy i piekarze, tradycyjne z dżemem wciąż cieszą się największą popularnością.

- Nasi klienci mogą kupić pączki z m.in. maliną, dżemem, adwokatem, czy toffi - mówi Tomasz Rolbiecki, kierownik Piekarni Kiedrowscy. - Choć muszę przyznać, że największą popularnością cieszą się tradycyjne z dżemem. - Nasza receptura oczywiście jest owiana tajemnicą. Dodam, że dobry pączek musi być pulchny, lekki i trzymać świeżość.

Tłusty czwartek to jednak nie tylko pączki, ale także chrusty, faworki czy gniazdka.

- Klienci mogą wybierać wśród różnych smaków i kształtów - mówi Łukasz Borzyszkowski z Piekarni Cukierni B&J Jarzębińscy. - W tłusty czwartek sprzedajemy około 100 tysięcy pączków, co świadczy o tym, że to właśnie one cieszą się największą popularnością.

W tłusty czwartek warto wybrać się do Piekarni Cukierni państwa Jarzębińskich, Piekarni państwa Kiedrowskich oraz Piekarni Jurek Jerzego Peplińskiego w Kościerzynie.
Pierwsi klienci, do zakupionych pączków, otrzymają prezent. Będzie to czwartkowe wydanie Dziennika Bałtyckiego z aktualnymi wydarzeniami z całego Pomorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki