Ostatni ze świadków miał być przesłuchany w poniedziałek, jednak nie stawił się na wezwanie sądu. Sędzia Marek Kapała nałożył na niego kilkusetzłotową grzywnę.
W sprawie występuje ponad tysiąc poszkodowanych osób z całego kraju - od Śląska i Podkarpacia po Mazury i Pomorze.
Wczorajsze problemy z zakończeniem procesu to nie pierwsze w tej sprawie. Najpierw sąd nie mógł go w ogóle rozpocząć. Powodem była notoryczna absencja części oskarżonych (muszą być przy odczytaniu aktu oskarżenia).
Zaś od ponad pół roku są kłopoty z jego zakończeniem. Najpierw nie stawili się biegli wezwani na ostatnią rozprawę. Następnie oskarżeni, rzutem na taśmę, złożyli dodatkowe wnioski dowodowe, które sąd musiał przyjąć. Na domiar złego okazało się, że część przesłuchań trzeba z powodów formalnych powtórzyć (na sali rozpraw zabrakło bowiem jednego z obrońców).
Wczorajsza rozprawa miała zamknąć cykl ponownych przesłuchań. Nie zamknęła, gdyż nie pojawił się jeden z wezwanych mężczyzn. I to pomimo że jeszcze tego samego poranka telefonował do sądu, zapowiadając przybycie. Ponowny kontakt ze świadkiem nie był już możliwy. Sędzia Marek Kapała ukarał więc nieusprawiedliwioną nieobecność 500 zł grzywny i wyznaczył kolejny, marcowy termin rozprawy.
Na ławie oskarżonych zasiada w tej sprawie około 20 osób, w różnym wieku (najmłodsi mają po 20 lat). Wśród nich znajduje się troje młodych ludzi - Sebastian, Vanessa, i Krzysztof - uważana przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku za mózg przestępczego procederu. Ciążące na nich zarzuty rozpisano na kilkuset stronach aktu oskarżenia, a straty poniesione przez użytkowników Allegro.pl prokuratura oszacowała na około 0,5 mln zł.
- Dzięki współpracy z funkcjonariuszami gdańskiej Komendy Wojewódzkiej Policji oraz prokuratorskim pionem analiz udało nam się dotrzeć na sam szczyt tej grupy oszustów - mówił wcześniej prok. Jakub Chrząszcz z gdańskiej Prokuratury Okręgowej, który nadzorował śledztwo.
Motorem i swoistym pionierem całego przedsięwzięcia, według prokuratury, był Sebastian H. Z początku posługiwał się czterema kontami bankowymi i kilkoma adresami e-mail. Dzięki temu "zarobił" pierwsze pieniądze. Z czasem zaangażował kolegę, który wyłapywał dla niego tzw. słupy - osoby, które za drobne kwoty lub prowizje zakładały konta bankowe i udostępniały je oszustom.
Sebastianowi H. grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności. Tymczasem choć proces przed gdańskim sądem jeszcze się nie zakończył, to głównego oskarżonego poszukuje już kolejna prokuratura - tym razem aż z Kalisza. Śledczy podejrzewają go o nową falę oszustw internetowych. Tym razem chodzi o wyłudzenia dokonywane przy użyciu młodszego klonu Allegro.pl, serwisu ogłoszeniowego Tablica.pl.
Co więcej, mimo młodego wieku Sebastian H. był już w przeszłości skazany za podobne przestępstwo internetowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
