MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni dzwonek dla Polpharmy

Patryk Kurkowski
Niedzielny mecz jest bardzo ważny dla Farmaceutów
Niedzielny mecz jest bardzo ważny dla Farmaceutów Przemek Świderski
Czy to już ostatni dzwonek dla Polpharmy? Nasza drużyna ma niepowtarzalną szansę, by na dobre włączyć się do walki o awans do play-off. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego muszą jednak spełnić jeden warunek - wygrać w Kołobrzegu z Kotwicą, co pozwoli im się zbliżyć do ósmego miejsca na dwa punkty. W przypadku porażki drastycznie spadną akcje starogardzian. Początek meczu w niedzielę o godz. 18.

Pierwszy krok Kociewskie Diabły w stronę play-off już zrobiły. W poprzedniej kolejce SKS pokonał na własnym parkiecie PBG Basket Poznań. Zawodnicy trenera Kamińskiego w nerwowej końcówce pokazali zimną krew, ale wcześniej zmarnowali ogromne, bo nawet siedemnastopunktowe prowadzenie. Dlatego też o pełnej satysfakcji nie było mowy.

- Z meczu, który w zasadzie kontrolowaliśmy, zrobiła się nerwówka. Cieszę się jednak, że udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w kolejnych spotkaniach. Zrobimy wszystko, by zakończyć naszą wędrówkę w play-offach - powiedział po spotkaniu kapitan Grzegorz Arabas, który po długim czasie zebrał wiele pochlebnych recenzji za swoją postawę.

W niedzielę Polpharmę czeka jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Starogardzianie udadzą się do Kołobrzegu, by stanąć w szranki z ósmą w tabeli Kotwicą. Nasz zespół poważnym kandydatem do walki o play-off stanie się tylko w przypadku zwycięstwa. A to z pewnością nie będzie łatwe zadanie. W nadmorskim kurorcie w tym sezonie ulegli już choćby Trefl Sopot czy PGE Turów Zgorzelec.

Ale podopieczni Tomasza Mrożka w ostatnich tygodniach nie byli w dobrej formie. Wręcz przeciwnie. W ostatnich sześciu meczach po triumf sięgnęli tylko raz - z ŁKS-em Łódź, co nie robi już na nikim wrażenia. Beniaminek jest bowiem czerwoną latarnią rozgrywek i smaku zwycięstwa nie zaznał od 20 listopada.

- Mecz z Kotwicą nie jest dla nas decydujący, ale z pewnością bardzo ważny. Bo w przypadku wygranej uda nam się zbliżyć do tego zespołu na dwa punkty, a jeśli przegramy, to strata będzie wynosić cztery punkty. Niemniej należy pamiętać, że zostanie nam jeszcze dwanaście meczów. Wprawdzie nie możemy sobie pozwolić na przegrane, ale będzie ciężko - powiedział Wojciech Kamiński, trener starogardzian.

Warto jednak wspomnieć, że już raz SKS zwyciężył w Kołobrzegu - w styczniu pokonał "Czarodziei z wydm" 88:81, ale wówczas fantastycznie spisali się Piotr Dąbrowski i Anthony Weeden. Kolejny tak świetny występ tego pierwszego jest mało realny, a tego drugiego od kilku tygodni nie ma w składzie SKS, bo odszedł do włoskiego Cimberio Varese. W miejsce Weedena pojawił się inny Amerykanin Brandon Hazzard.

- Z Kotwicą musimy zagrać agresywnie w obronie, ale też walczyć o zbiórki. Bo rywal fizycznie ma nad nami przewagę. Musimy też uważać na szybkie kontry - dodał trener SKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki