Opłaty za śmieci na Pomorzu. Jakie rozwiązania wybiorą samorządy? [RAPORT]

- To najtrudniejsza reforma ostatnich lat nie kryje dr Marek Goleń ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Jednym z podstawowych zadań jakie stoją teraz przed władzami gmin jest zdecydowanie według której z czterech metod mieszkańcy będą obciążani opłatami za wywóz śmieci. Do wyboru jest tzw. pogłówne (od liczby mieszkańców zadeklarowanych w lokalu), ryczałt (opłata równa dla każdego gospodarstwa domowego), na podstawie zużycia wody, bądź też w zależności od powierzchni mieszkania.

- Żadna z metod nie jest sprawiedliwa. Można tylko mówić o mniej lub bardziej niesprawiedliwych - zaznacza dr. Goleń (wywiad z ekspertem na "Opiniach", str. 10).

Zgodnie z nową ustawą do końca roku wszystkie rady gmin muszą podjąć stosowne uchwały. W ostateczności tam gdzie samorządowcy nie wywiążą się z obowiązku, tam zdecyduje za nich wojewoda.

To rozwiązanie radykalne i choć w większości gmin wciąż nie ma oficjalnych decyzji, to raczej nic nie wskazuje, by nie zdążyły one na czas podjąć odpowiednich decyzji.

Póki co większość lokalnych samorządów jest na etapie konsultacji społecznych.

Władze stolicy Pomorza spotykają się z mieszkańcami, by twarzą w twarz przekonać ich do rozwiązania ryczałtowego. Bardziej demokratyczne podejście przyjęli zaś samorządowcy z powiatu kartuskiego czy Pruszcza Gdańskiego. Ci przed wystawieniem rekomendacji postanowili wpierw poznać zdanie mieszkańców. W tym celu przeprowadzono ankiety (elektroniczne bądź papierowe).

Sprawa jasno została postawiona w Malborku - tu lansowane jest "pogłówne", ale znane są też stawki, z jakimi muszą się liczyć mieszkańcy w przypadku wyboru tej metody.

Swoje zdanie wyrazili natomiast czytelnicy naszego serwisu internetowego. Na stronie www. dziennikbaltycki.pl zamieściliśmy elektroniczną sondę. Według zdecydowanej większości jej uczestników, opłata śmieciowa powinna być obliczana metodą osobową, tj. w zależności od liczby osób mieszkających w danym lokalu. Na to rozwiązanie wskazało 62 proc. internautów (dane z chwili zamknięcia niniejszego tekstu).

Drugim najpopularniejszym rozwiązaniem jest tzw. metoda wodna. Aż 20 proc. internautów stwierdziło, że opłata powinna być zależna od ilości wody zużytej w danej nieruchomości. To ciekawe, gdyż to rozwiązanie nie znajduje szerszego uznania w gronie samorządowców. Metoda wodna krytykowana jest ze względu na konieczność częstej weryfikacji składanych przez mieszkańców deklaracji. Spośród pomorskich gmin na ten sposób naliczania opłaty zdecydowały się przede wszystkim nadmorskie kurorty (np. Łeba). Jej zwolennicy twierdzą, że jako jedyna może odwzorować sytuację w sezonie letnim, kiedy produkcja śmieci drastycznie wzrasta.

Co ciekawe, metoda ryczałtowa, zachwalana przez największe samorządy naszego województwa, nie cieszy się dużą akceptacją uczestników naszej sondy (zaledwie 12 proc. z nich wskazało to rozwiązanie). Najrzadziej wybieranym sposobem było naliczanie opłat od metra kw. powierzchni lokalu (jedynie 6 proc. wskazań). Tymczasem właśnie to rozwiązanie wskazują niektórzy eksperci jako najbezpieczniejsze dla budżetów gmin.

Zgodnie z nową ustawą do końca roku wszystkie rady gmin muszą podjąć stosowne uchwały. Jeśli samorządowcy nie wywiążą się z obowiązku, zdecyduje za nich wojewoda.

Zobacz, jaką metodę wybiorą w Gdańsku, Gdyni, Sopocie,powiecie bytowskim, powiecie kartuskim, powiecie lęborskim, powiecie puckim, powiecie wejherowskim, powiecie sztumskim, powiecie tczewskim.