Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł wspaniały artysta Józef Czerniawski - wtajemniczeni mówili o nim "wilk stepowy"

Grażyna Antoniewicz
Józef Czerniawski
Józef Czerniawski Przemysław Świderski
W Krakowie zmarł jeden z najbardziej znanych trójmiejskich artystów swojego pokolenia, dobiegający siedemdziesiątki malarz Józef Czerniawski, związany od lat z gdańską ASP i sopockim klubem Sfinks.

Wtajemniczeni mówili o nim "wilk stepowy". Zwykle ubrany na czarno, ten znakomity artysta i niezwykle barwna postać, był dość małomówny. Czcigodny profesor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku był także filmowcem, muzykiem, a niegdyś aktorem w wielu rockowych clipach najpopularniejszych polskich wykonawców. Artysta urodził się w 1954 Myśliborzu, z którego przyjechał do Gdańska na wydział malarstwa PWSSP. Ukończył studia w 1977 pod kierunkiem prof. Kazimierza Śramkiewicza. Był profesorem i prowadził Pracownię Rysunku i Malarstwa na ASP w Gdańsku.

Józef Czerniawski zawsze stawiał na eksperymentowanie, którego efektem było niezwykle rzadkie połączenie prostoty i prowokacji. Tak było, gdy stworzył kurtynę do gdyńskiego "Skrzypka na dachu", czy nowe oblicze Sfinksa. Dotyczyło to też jego obrazów. Nigdy nie pozostawiał odbiorcy obojętnym. Tworzył m.in. przedziwne pejzaże - nie były to to malowane obrazy, lecz dzieła o niebanalnej strukturze.

- Farby, kredki, tkaniny, papier tapety, sztuczne futro, listwy sztukatorskie, a nawet piasek potrafił tak wykorzystać, aby zamienić je na obrazy - wspomina Barbara Glaza z gdańskiej Galerii Glaza. - Środki wyrazu, których używał Józef Czerniawski dawały zaskakujący efekt, poruszając odbiorcę. Świadczyły o ogromnym talencie, wrażliwości na bodźce, których dostarcza nam od zawsze wszechobecna przyroda - tworząca krajobrazy.

Artysta dobrze się czuł zarówno w pracowni, jak i na rusztowaniach - lubił duży format. Świadczą o tym chociażby jego instalacje w Berlinie, czy też mural na ścianie jednego z bloków na Zaspie. Nie bał się wysokości czy rusztowań i samodzielnie wymalował spory kawał betonu. Praca urzeka swoją prostotą. Na granatowym tle ławica rybek, a wokół ponure szeregi balkonów i okien, gdzie ludzie jak ryby, tyle że w puszce. Józef Czerniawski zrealizował wiele wystaw indywidualnych. Jego prace znajdują się w w galeriach, muzeach i zbiorach prywatnych w kraju i za granicą.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki