Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkryte tajemnice masonerii. Kacper z Lęborka utworzył publikację na temat unikat

Edyta Litwiniuk
Dzieje masonerii badają historycy i pasjonaci. Loża działała także w Lęborku.
Dzieje masonerii badają historycy i pasjonaci. Loża działała także w Lęborku. Karolina Misztal
O Kacprze z Lęborka pisaliśmy już wcześniej, poruszając temat lęborskich masonów, których ślady odnalazł on na terenie tego miasta. Tym razem internauta stworzył stronę internetową, na której zamieścił ponad 80-stronicową publikację na ten temat - unikat w naszym regionie.

Przypomnijmy. Kacper z Lęborka (nie podaje nazwiska, chce pozostać anonimowy) wyśledził w mieście masonów. W jednym z budynków przy ulicy Stryjewskiego mieli organizować spotkania swojej loży. Kacper twierdził, że mieli ogromny wpływ na rozwój miasta. Lęborska loża nazywała się Loża Zum Leuchtthurm an der Ostsee - Latarnia Morska nad Bałtykiem. Kacper z Lęborka wyśledził jej losy i nazwiska osób, które miały do niej należeć. Na podstawie swoich informacji napisał artykuł do czasopisma współczesnej masonerii "Wolnomularza Polskiego".

Jego informacje potwierdziła Bożena Dołęgowska-Wysocka, polska wolnomularka i dziennikarka, sekretarz redakcji "Wolnomularza".- Materiał, który opublikowaliśmy, jest znakomicie udokumentowany- mówiła.

Dlatego Kacper poszedł dalej w swoich poszukiwaniach i w internecie opublikował ponad 80 stron rozważań na temat lęborskiej masonerii. Publikacja jest dostępna w internecie pod adresem www.masoni.wleborku.com.pl. Autor opisał tam nie tylko historię loży, ale też sklepy czy domy należące do członków loży. Dla tych, którym tematyka wolnomularska jest obca dodał aneks z pojęciami z zakresu masonerii.

Skąd pomysł na taką publikację? - Jestem zwolennikiem otwartej koncepcji wiedzy oraz kultury jako dóbr wspólnych dla wszystkich, a zatem popieram ideę zapewniającą wszystkim swobodny dostęp do informacji - pisze Kacper z Lęborka. - Podam przykład: jeśli kogoś nie stać na drogą książkę z matematyki potrzebną do nauki w szkole, to czy nie warto stworzyć alternatywnego, ogólnodostępnego źródła informacji w postaci darmowego serwisu matematycznego dla wszystkich osób? Idąc dalej tym tropem: jeśli mieszkańcy nie mają szansy bliżej poznać historię swojego miasta, bo nikt o niej nie napisze z różnych powodów, to czy nie warto stworzyć strony internetowe, dzięki którym poznają tę historię i wyrobią sobie zdanie na jej temat? - zadaje pytanie internauta.

Kacper pisze, że jego publikacja skierowana jest do każdego, kto uzna, że chce o tym poczytać. - Ja nie wskazuję i nie narzucam konkretnych odbiorców, kto chce niech czyta - pisze.

Z internetowej książki Kacpra dowiemy się m.in. że Loża Zum Leuchtthurm an der Ostsee - Latarnia Morska nad Bałtykiem- została założona 17 listopada 1866 roku. Funkcję mistrzów w Lęborskiej loży sprawowali Otto August Heinrich Neitzke i Paul Henckel. To oni podejmowali tak istotne decyzje jak tę, kto może wstąpić do loży.

Kacper wymienia z nazwiska tzw. oficerów loży, którzy zajmowali się m.in. szkoleniami adeptów. Z listy Kacpra dowiadujemy się, że sekretarzami loży byli m.in. trzej bracia Nipkov. W Lęborku to dosyć kojarzone nazwisko, w związku z Paulem Nipkovem, którego miasto ochrzciło mianem prekursora telewizji. Z masonami jednak do czynienia nie miał on, ale jego krewny. Kacper z Lęborka zdradza też tajemnice masonów, jak tę, w jaki sposób przyjmowano do swojego grona nowych członków. Z publikacji możemy się dowiedzieć m.in. tego, że byli ono poddawani próbom wytrzymałościowym, jak np. próba ognia. Wszystkie musieli przechodzić z opaską na oczach. Ściągana była ona dopiero na zakończenie obrzędu. Wtedy kandydat na nowicjusza składał przysięgę i otrzymywał biały fartuszek i rękawiczki. Kacper pisze, że członkami lęborskiej loży byli ludzie różnych profesji. W swoich szeregach miała nauczycieli, właścicieli fabryk, domów handlowych, założycieli różnych firm, w tym banków. Wśród jej członków byli też aptekarze, księgowy, urzędnik państwowy, kasjer, a nawet... kamerdyner.

- O tym, że lęborska loża była jedną ze znaczniejszych świadczy choćby to, że posiadała własną bibliotekę - pisze internauta. - Większość lóż niemieckich wydawało co roku wykazy osobowe i sprawozdania lóż. Dzięki jednemu z takich wykazów znamy dzisiaj listę członków lęborskiej loży - wyjaśnia.

Informacje na temat loży czerpał z różnych źródeł, np. ze zbiorów poznańskiej biblioteki uniwersyteckiej, które na dzień dzisiejszy są przechowywane w Ciążeniu. Zbiory, o których tu mowa - zostały zabezpieczone jeszcze w roku 1945 i pochodziły bezpośrednio z pomorskich, a także śląskich, bibliotek lóż wolnomularskich. Kolejne źródła to tzw. obrazy loży. Czytając je można było przy okazji natknąć się na wiele informacji o loży w Lęborku.

Równie cenne informacje znajdują się w Bayreuth w Niemieckiej Bibliotece Wolnomularstwa. Tam umieszczono niezwykle ciekawe zbiory, przekazane zaraz po wojnie przez amerykańskie władze okupacyjne. Kacper korzystał ponadto z licznych książek o wolnomularstwie, zarówno starych jak i nowych.

- No i z czasopism poświęconych wolnomularstwu jak "Ars Regia" i "Wolnomularz Polski". Nie sposób też nie wymienić serwisu masońskiego Wirtualny Wschód Wolnomularski, współtworzonego przez społeczność wolnomularską. Jeśli do tego dodać stare źródła o Lęborku czyli wszystkie części "Lauenburger Illustrierter Kreiskalender für das Jahr" i "Heimatkalender für den Kreis Lauenburg i. Pom." to otrzymamy spory zastrzyk cennych informacji - dodaje pasjonat.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki