Od Skandynawii po Brazylię

Są to kwestie równorzędne i ściśle ze sobą powiązane. Chcę podkreślić, iż już w 2008 r. rozpoczęliśmy realizację długoletniego programu inwestycyjnego. Zintensyfikowaliśmy te działania na terenie gdyńskiego portu w 2010 r., efektem tego było wybudowanie nowej wytwórni na nabrzeżu Indyjskim. Nowy zakład stwarza nam nowe możliwości techniczne i technologiczne do pozyskiwania zleceń głównie eksportowych. Zwiększa naszą pozycję konkurencyjną w segmentach, w których działamy. Naturalną konsekwencją i drogą, którą firma podąża, było wejście na giełdę. Dzięki temu pozyskaliśmy kapitał w wysokości około 50 mln zł na dalszy rozwój. Umożliwia nam to dalszą ekspansję.

Rozszerzyliście też działalność na rynkach zagranicznych, uzupełniając ofertę o usługi montażowe. W Polsce postanowiliście walczyć o kontrakty jako generalny wykonawca. Można wobec tego powiedzieć, iż 2014 r. był jednym z najlepszych w 24-letniej historii firmy?

Dla Vistalu był to bez wątpienia rok przełomowy. Zakończyliśmy cykl inwestycji, które umożliwiają nam dalszy rozwój. Jednocześnie, mając nowe możliwości produkcyjne, rozszerzyliśmy ekspansję na rynki zagraniczne, jak i rynek krajowy, tworząc m.in. dział generalnego wykonawstwa. Jego zadaniem jest pozyskiwanie kontraktów w branży infrastrukturalnej, głównie drogowej i kolejowej. Dążymy do tego, by pracować jako samodzielny generalny wykonawca, nie tylko w roli konsorcjanta. To szansa na uzyskiwanie wyższych marż. Drugim aspektem ekspansji, mającej na celu zwiększenie przychodów i dywersyfikację klientów, jest rozwój działalności na rynkach zagranicznych. Otwieramy spółkę w Göteborgu w Szwecji, której pracownicy będą nadzorowali realizację naszych kontraktów na rynkach skandynawskich, m.in. czuwać będą nad montażem konstrukcji mostowych. To ważne wydarzenie w działalności Grupy Vistal, które ma nam pomóc w zwiększeniu wolumenu zamówień na rynkach skandynawskich. Planujemy ponadto rozszerzenie aktywności w Niemczech, chcemy też nawiązać współpracę z firmami brazylijskimi.

W jaki sposób firma wykorzystała 50 mln zł, pozyskane z emisji akcji?

Środki wydaliśmy zgodnie z tym, co było przedstawiane w prospekcie podczas oferty publicznej, m.in. na wspomnianą już budowę nowej hali produkcyjnej. Pozostały nam jeszcze do zrealizowania dwa cele. Pierwszym jest rozbudowa naszej wytwórni w Czarnej Białostockiej. Drugim budowa głównej siedziby spółki w Gdyni. Obie inwestycje planujemy zakończyć jeszcze w tym roku. W ten sposób środki, pozyskane z emisji akcji, zostaną wykorzystane. Warto też podkreślić, iż zwiększyły one nasz kapitał obrotowy, co umożliwiło nam realizację większych, niż dotychczas, kontraktów.

W nowy rok weszliście z przytupem, w grudniu spółka podpisała umowy o wartości ponad 26 mln zł na realizację mostów w Szwecji. Ile podobnych kontraktów Vistal planuje pozyskać w tym roku i o jaką kwotę zwiększy się portfel zamówień?

Stale podpisujemy nowe kontrakty, nasz portfel zamówień jest stabilny i pozwala nam na realizację planów. Tak jak informowaliśmy już w zeszłym roku, chcemy w okresie następnych dwóch, trzech lat osiągnąć przychody rzędu 400 mln zł. W 2013 r. kwota ta wyniosła 285 mln zł.

W jaki sposób Vistal wykorzystuje fakt, iż firma funkcjonuje w ramach Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej?

Weszliśmy do strefy przede wszystkim ze względu na możliwe przyszłe korzyści podatkowe. Jednak przynależność do PSSE ma także inne zalety - drogi - budowane na nabrzeżach dawnej Stoczni Gdynia. Inwestycje w infrastrukturę, które zrealizował zarząd strefy, m.in. w nowe drogi, pozwalają nam na sprawny transport wielkogabarytowych konstrukcji stalowych. Dzięki obecności w PSSE mamy też większe możliwości rozwijania działalności i nawiązywania nowych kontaktów biznesowych. W tej chwili na rzecz całej Grupy Vistal, przy realizacji kontraktów, pracuje około 800 osób. Część z nich to podwykonawcy. Spodziewam się jednak, iż liczba pracowników będzie rosła.

Vistal jako tytularny sponsor ekstraklasowego zespołu piłkarek ręcznych jest jednym z głównych mecenasów gdyńskiego sportu. Jest to dla Pana powód do osobistej satysfakcji czy też fakt ten przekłada się na budowanie wizerunku spółki?

Interesuję się sportem i jestem dumny z sukcesów osiąganych przez gdyńskie piłkarki ręczne. Pomoc klubowi jest też naszym wkładem w życie społeczne Gdyni. Nasza drużyna osiąga bardzo dobre wyniki. Warto przypomnieć, że jesteśmy aktualnym zdobywcą Pucharu Polski, mimo krótkiej historii klubu mamy też już na koncie tytuł mistrza kraju. Są to znaczące sukcesy i oczywiście bardzo pozytywnie wpływają na wizerunek firmy.

Kiedy znajdzie Pan chwilę wolnego czasu od pracy, jakie są Pana rozrywki i zainteresowania?

Definicja wolnego czasu jest w moim przypadku dość skomplikowana, ja go na pewno zbyt wiele nie mam. Wiadomo jednak, iż czasami muszę odpocząć. Rozrywką i relaksem jest wtedy dla mnie gra w golfa. Jest to jedna z nielicznych aktywności pozazawodowych, na które znajduję czas w niektóre weekendy, i naprawdę żałuję, że nie mogę się bardziej zaangażować w inne formy odpoczynku.